Mam taką rozkminę... "Psychologia w szkole"
W zasadzie to czemu w naszej edukacji, może nie w gimnazjum, ale chociażby w szkole średniej albo na studiach nie było obowiązkowych zajęć związanych z psychologią? Przecież jest tyle g---o przedmiotów, które mniej się przydają w obecnym życiu.
Mam wrażenie, że dobrze poprowadzone zajęcia mogłyby naprawdę sporo dać każdemu z nas. W zasadzie głowa to podstawa do zdobycia jakiegoś celu/sukcesu, dodatkowo warto byłoby uświadamiać ludzi jak zachowywać się w ciężkich dla nas chwilach, których doświadcza przecież każdy.
Wydaje
W zasadzie to czemu w naszej edukacji, może nie w gimnazjum, ale chociażby w szkole średniej albo na studiach nie było obowiązkowych zajęć związanych z psychologią? Przecież jest tyle g---o przedmiotów, które mniej się przydają w obecnym życiu.
Mam wrażenie, że dobrze poprowadzone zajęcia mogłyby naprawdę sporo dać każdemu z nas. W zasadzie głowa to podstawa do zdobycia jakiegoś celu/sukcesu, dodatkowo warto byłoby uświadamiać ludzi jak zachowywać się w ciężkich dla nas chwilach, których doświadcza przecież każdy.
Wydaje
Na wykresach googla, które skopiowałem poniżej, możemy porównać wartości szczytowe dla zachorowań, zgonów i hospitalizacji podczas fal koronwirusa w sezonie zimowym (listopad-grudzień) 2020 oraz 2021 i widzimy, że są one w zasadzie identyczne.
Natomiast istotną różnicą pomiędzy tymi sezonami jest to, że w 2020 roku nikt w Polsce nie był zaszczepiony, a rok później zaszczenionych już mamy 55% obywateli. Do tego dochodzi nam spora grupa ozdrowieńców, których oficjalnie jest 10% populacji, ale nieoficjalnie będzie ich pewnie z kilka razy więcej.
Rozumiem,