Otóż wszystko zaczyna się od okresu liceum, gdzie pomimo raczej humanistycznego umysłu zdecydowałem się "życiową rewolucję" i poszedłem na ambitne studia na PŁ na kierunek Inżynieria Materiałowa. Nie minęło wiele czasu jak stamtąd #!$%@?łem, powód był dość prosty przedmioty takie jak fizyka kwantowa itp. oraz to że nie dało się praktycznie nic zaliczyć w normalny sposób. Następnie dość zestresowany zastanawiam się co dalej robić i wtedy wpadł mi do głowy
Ostatnio zapamiętał jak wypisać w pętli while 1..2..3..4 w Pythonie bo to ma w szkole. A wcześniej Scratch był głównie i tutaj pisałem mu proste gry w tym środowisku... Aktualnie miał Excela to przerobiliśmy funkcję JEŻELI, LICZ.JEŻELI i ILE.NIEPUSTYCH na przykładach. Podejrzewam że robię na tym zajęciach więcej niż przeciętny odmóżdżony student który płaci 350 zł / miesięcznie lub ten na Politechnice co musi studiować w systemie dziennym a to jeszcze bardziej
Przypominam pracowałem jako kasjer-sprzedawca a będę teraz pracował na umowie-zleceniu w dwóch firmach korepetytorskich naraz jako korepetytor matematyki. Normalnie nie wiem czy opłaca się teraz studiować i płacić tak wysokie czesne... Wydam na czesne to co zarobiłem to jest dopiero przykre że szkoda tych pieniędzy :(. Póki co nie studiuje ale może za rok znowu się reaktywuje tam gdzie na początku zrezygnowałem :(
Nie skończyłem, ale może kiedyś mi się uda skończyć nie wiem czy to coś zmieni. Ciężko powiedzieć to też nie jest tak że po skończonych studiach ktoś się na ciebie rzuci i stwierdzi Panie ale Pan jest super. Raczej najważniejsze są znajomości.
źródło: comment_1585563521LvCCrQUdSHadoft8Qomnv4.jpg
Pobierz