Nie wiem jak w USA ale w Polsce lumpy rozbijają obozy pod McDonaldami i naprzykrzają się ludziom domagając się pieniędzy lub jedzenia. W tych miejscach nie ma ochrony więc pracownicy muszą radzić sobie sami, a nie mogą po prostu zignorować śmierdzącego lumpa. Wyprosi się pierwszy, drugi, trzeci raz a i tak wróci. Nie dziwi mnie że pracownik stracił w końcu nerwy i postąpił jak postąpił. Bardziej dziwi mnie to święte oburzenie ludzi
@porannewyciepsa: Kupując im żarcie przyzwyczajasz ich do nic nie robienia. Jeśli ktoś jest naprawdę głodny to ma do wyboru conajmniej jedną jadłodajnię caritasu w każdym większym mieście. Lumpy są ekspertami w dziedzinie socjotechniki więc wiedzą że ludzie nie dadzą mu pieniędzy na alkohol więc proszą o jedzenie bo przy odrobinie szczęścia ktoś da mu pieniądze 'na odwal się'. Jeśli ktoś sam odziera się z godności idąc na żebry to znaczy że
@Acesello: A chociażby na ulicy Krakowskiej we Wrocławiu. Mają swoją bazę wypadową na pobliskim murku z którego przeprowadzają ofensywę na klientów w ogródku i w budynku.
Kupując im żarcie przyzwyczajasz ich do nic nie robienia. Jeśli ktoś jest naprawdę głodny to ma do wyboru conajmniej jedną jadłodajnię caritasu w każdym większym mieście. Lumpy są ekspertami w dziedzinie socjotechniki więc wiedzą że ludzie nie dadzą mu pieniędzy na alkohol więc proszą o jedzenie bo przy odrobinie szczęścia ktoś da mu pieniądze 'na odwal się'. Jeśli ktoś sam odziera się z godności idąc na żebry to znaczy że