Oglądam dokument o powodzi z 1997. I mam takie pytanie do Wrocławian, jak po latach oceniacie mieszkańców wsi którzy nie zgodzili się na przerwanie wałów?
Byli oni jakoś później atakowani? Lub postrzegani przez pryzmat tych wydarzeń?
@K-S-: Niektórzy kiedyś powiedzieli, że bronili swojego dobytku, bo najprawdopodobniej stracili by większość albo nawet wszystko i państwo dało by im coś w zamian o niższej wartości z podejściem "No przecież macie gdzie mieszkać" Wrocławianie bym im podziękowali i wszyscy by się rozeszli. A tak to Wrocław jako stolica województwa musi dobrze wyglądać, więc mieli wręcz gwarancje pomocy i bloków nie porwała woda. Wątpię że odbudowywali by im gospodarstwa
Koszt odbudowy gospodarstw to promil strat we Wro. Myślę że odbudowaliby/dali kasę w celach propagandowych.
@JanPawelDrugiLechWalesaPierwszy: Nie, nie przy tym rządzie, który wtedy był i ułomnym państwie. Nic dziwnego, że nawet w tym materiale mówia, że nie ufali Cimoszewiczowi. Nikt rozsądny mu nie ufał. Rozumiem argument, że to byłby niższy koszt, ale trzeba powiedzieć otwarcie- wtedy nic by im nie dali.
Byli oni jakoś później atakowani? Lub postrzegani przez pryzmat tych wydarzeń?
#wroclaw #powodz
@JanPawelDrugiLechWalesaPierwszy: Nie, nie przy tym rządzie, który wtedy był i ułomnym państwie. Nic dziwnego, że nawet w tym materiale mówia, że nie ufali Cimoszewiczowi. Nikt rozsądny mu nie ufał. Rozumiem argument, że to byłby niższy koszt, ale trzeba powiedzieć otwarcie- wtedy nic by im nie dali.