No dobra, trochę racji ma. Granie w gry to na ogół strata czasu (po to one zresztą istnieją), warto się uczyć różnych rzeczy, a niektóre gry są szkodliwe. Natomiast zabawne, z jaką butą wygłasza hipotezę o wpływie gier na rozwój zamieszek.
@vrim: szambo wybiło jak Piotruś z uporem maniaka próbował bronić tezy Makrona, jakoby jednym z powodów zamieszek jest wpływ gier na agresywność młodzieży. Należy to rozdzielić od 'tracenia czasu'. Oczywiście teza kompletnie z d--y, jak większość wysrywów 'doktorka', dawno obalona przez wiele badań naukowych które nie trudno znaleźć. Natomiast jeśli chodzi o marnotrawstwo czasu, to już kwestia kompletnie subiektywna. Dla znacznej większości graczy jest to typ rozrywki, nie inny niż
Natomiast zabawne, z jaką butą wygłasza hipotezę o wpływie gier na rozwój zamieszek.
#napierala