Mam problem, proszę Was o wyrażenie swojego zdania.
Jestem w wieloletnim związku z kobietą, mamy 2 letnie dziecko. Ta moja kobieta stwierdziła, że nie ma w tym nic złego, że zacznie się umawiać na spotkania sam na sam z kolegą z pracy, co Wy o tym uważacie? Podczas tych spotkań uprawiają różne sporty. Kolega jest KILKANAŚCIE lat starszy. Ja czuję się bardzo zazdrosny, uważam że kobieta w związku nie powinna umawiać się na spotkania sam na sam z jakiś SINGLEM. Ona tłumaczy, że nie ma w tym nic złego i związek nie zabrania zawierania znajomości, a ja generalnie nie mam się o co martwić. Rozumiem, że ona nie jest ze mną uwiązana na łańcuchu, ale umawianie się z facetem, którego nawet nie znam? Dodam, że w pracy poznała go jakieś pół roku temu. Co ja mam o tym myśleć?
@antek7262: Apropo Twojego postu. Jestem z mężem po terapii małżeńskiej. Sami wyciągnęliśmy kilka wartościowych rzeczy. Może zacznę od tego co powinniście razem. Usiąść na spokojnie, znaleźć czas gdzie nikt Was nie będzie rozpraszał i jak krowie na rowie w najprostszy sposob trzeba pogadać. Bez wyrzutów bez podejrzeń. Zawsze trzymaj się suchych faktów, wiesz tyle że sprdza z kims czas i uprawiają sport. Poproś Ją o wytłumaczenie sutuacji mówiąc jak się
Już się tym nie przejmuję, trochę zeszłam z tonu pisząc komentarz... Jednak wydaje mi się że w dziwnych miejscach są moderatorzy takich stron z ogłoszeniami, skoro są publikowane ;] Dzięki za przeczytanie
Jestem w wieloletnim związku z kobietą, mamy 2 letnie dziecko. Ta moja kobieta stwierdziła, że nie ma w tym nic złego, że zacznie się umawiać na spotkania sam na sam z kolegą z pracy, co Wy o tym uważacie? Podczas tych spotkań uprawiają różne sporty. Kolega jest KILKANAŚCIE lat starszy.
Ja czuję się bardzo zazdrosny, uważam że kobieta w związku nie powinna umawiać się na spotkania sam na sam z jakiś SINGLEM.
Ona tłumaczy, że nie ma w tym nic złego i związek nie zabrania zawierania znajomości, a ja generalnie nie mam się o co martwić. Rozumiem, że ona nie jest ze mną uwiązana na łańcuchu, ale umawianie się z facetem, którego nawet nie znam?
Dodam, że w pracy poznała go jakieś pół roku temu. Co ja mam o tym myśleć?