Rano wezwanie do 15 latka, które niestety kończy się stwierdzeniem zgonu i nic nie da się zrobić a pod koniec zmiany wezwanie do nieprzytomnego 40 latka...byliśmy akurat na powrocie do bazy, dojechaliśmy w 3 minuty. Ogólnie ćpun i alkoholik. Dzisiaj przyćpał i zatrzymał się oddechowo...odratowaliśmy go.
Tak jakoś włączyły mi się feelsy przed spaniem...pierwszy młody chciał żyć ale nie było mu dane...drugi, który nie szanuje życia dostał kolejną szanse i pewnie nie
Tak jakoś włączyły mi się feelsy przed spaniem...pierwszy młody chciał żyć ale nie było mu dane...drugi, który nie szanuje życia dostał kolejną szanse i pewnie nie
Komentarz usunięty przez moderatora