Poprosiłem dzisiaj na stacji benzynowej o hot-doga. Zabrał się za to młody facet, tak na oko 25 lat. Jakiś problem pojawił się podczas wpychania parówki. Źle złapał i szczypce się ześlizgiwały. Podczas tej czynności mruknął do siebie:
- Największy problem mam zawsze z wsadzeniem...
Na co ja:
- No to ma pan problem :)
Śmiech klientów i jego kolegów, bezcenne.
- Największy problem mam zawsze z wsadzeniem...
Na co ja:
- No to ma pan problem :)
Śmiech klientów i jego kolegów, bezcenne.
fot. Marcin Jagiellicz 21.11.2015 r.
#gory #earthporn