Cześć Mireczki, chwilę z wami już tu jestem i tak się składa, że potrzebuję pomocy. Mianowicie 1 sierpnia tego roku miałem wesele. Wszystko ładnie pięknie, wydawałoby się dopięte na ostatni guzik, ale nie. Podpisałem umowę przez internet z fotografem (pic related).
Na wesele przyjechał fotograf i kamerzysta, byli to chłopacy, których pan Kornel, właściciel firmy Alpha Susz Foto-Video, zatrudnia na zlecenie. Bardzo spoko chłopaki, byłem zadowolony z ich pracy i dalej mam z jednym kontakt. Z Kornelem umówiliśmy się na 5 sierpnia na sesje zdjęciową. I znowu wydawało się, że wszystko poszło zgodnie z planem, jednak popełniłem spory błąd, jeszcze przed weselem wpłaciłem 500 złotych zaliczki na jego konto, zgodnie z umową. Niestety zaraz po sesji zapłaciłem mu 2400 złotych w gotówce i jak się domyślacie czekam na zdjęcia i filmy do dzisiaj. Kornel zaznaczał, że zajmie mu to trochę czasu - około 45 dni. Minęło już ponad 100 dni, najpierw zasłaniał się wypadkiem, przesuwał termin o kolejne tygodnie. Kontaktowałem się z kamerzystą, który swoją pracę wykonał, ale nie mogłem się dodzwonić do właściciela Alpha Susz i udało mu się z nim skontaktować. Wydawało się, że sprawa się wyjaśniła, bo w zeszłą sobotę Kornel napisał mi, że wysłał wszystko w piątek na mój adres. Znowu kłamał. Od paru dni ma wyłączony telefon, ale nie przeszkadza mu to we wstawianiu zdjęć z imprez na facebooka firmowego i prywatnego.
Teraz pytanie do was, co mam zrobić? Na umowie nie ma terminu wykonania zlecenia, co gorsza, nie mam żadnego potwierdzenia tego, że zapłaciłem mu w gotówce resztę pieniędzy, świadkiem jest moja żona oraz kolega i koleżanka Kornela. Niestety liczyłem na normalną współpracę, ale jak się okazało po raz kolejny, nie można liczyć na uczciwość ludzi. Czy powinienem do niego podjechać po obiór osobisty (ok. 115km)? Czy czekać i liczyć, że w końcu to zrobi i wyśle? Czy może jest możliwość skierowania tej sprawy do odpowiednich organów?
Na wesele przyjechał fotograf i kamerzysta, byli to chłopacy, których pan Kornel, właściciel firmy Alpha Susz Foto-Video, zatrudnia na zlecenie. Bardzo spoko chłopaki, byłem zadowolony z ich pracy i dalej mam z jednym kontakt. Z Kornelem umówiliśmy się na 5 sierpnia na sesje zdjęciową. I znowu wydawało się, że wszystko poszło zgodnie z planem, jednak popełniłem spory błąd, jeszcze przed weselem wpłaciłem 500 złotych zaliczki na jego konto, zgodnie z umową. Niestety zaraz po sesji zapłaciłem mu 2400 złotych w gotówce i jak się domyślacie czekam na zdjęcia i filmy do dzisiaj. Kornel zaznaczał, że zajmie mu to trochę czasu - około 45 dni. Minęło już ponad 100 dni, najpierw zasłaniał się wypadkiem, przesuwał termin o kolejne tygodnie. Kontaktowałem się z kamerzystą, który swoją pracę wykonał, ale nie mogłem się dodzwonić do właściciela Alpha Susz i udało mu się z nim skontaktować. Wydawało się, że sprawa się wyjaśniła, bo w zeszłą sobotę Kornel napisał mi, że wysłał wszystko w piątek na mój adres. Znowu kłamał. Od paru dni ma wyłączony telefon, ale nie przeszkadza mu to we wstawianiu zdjęć z imprez na facebooka firmowego i prywatnego.
Teraz pytanie do was, co mam zrobić? Na umowie nie ma terminu wykonania zlecenia, co gorsza, nie mam żadnego potwierdzenia tego, że zapłaciłem mu w gotówce resztę pieniędzy, świadkiem jest moja żona oraz kolega i koleżanka Kornela. Niestety liczyłem na normalną współpracę, ale jak się okazało po raz kolejny, nie można liczyć na uczciwość ludzi. Czy powinienem do niego podjechać po obiór osobisty (ok. 115km)? Czy czekać i liczyć, że w końcu to zrobi i wyśle? Czy może jest możliwość skierowania tej sprawy do odpowiednich organów?
Wszystkich