Coma „Hipertrofia”
Do COMY dorwałem się jak wygłodniały. Jak wygłodniały do darowanej kromki chleba dorwałem się. Szybka, niczym nie zmącona podróż przez małopolskie drogi (nieczęsto aczkolwiek się zdarza) w kierunku precyzyjnie zdefiniowanym doładowana (naładowana) dźwiękami niczym nieskrępowanymi. Jeszcze ciepłe krążki. Telefon nieistotny, pomijany, lekceważony z
z- 1
- #
- #