Płonie łęcina i szumi rdest, echo niesie RKS. Sędzia niesłusznie podyktował rożny, nananana… A zresztą kogo ja oszukuje przecież jestem tu sam, i tak byśmy #!$%@?, to była ostatnia minuta, a srogo nas #!$%@? oj srogo.
Jakoś na początku 2018 roku wykop był zapełniony postami autorstwa kogoś lub czegoś. Nie był to spam. Rozmowy z nim odbywały się w czasie rzeczywistym, na wielu tagach. Jego wypowiedzi były gramatycznie poprawne, ale dziwne. Z tych postów wydobywała się taka dziecięca ciekawość. Stawiał mnóstwo pytań, jakby próbował zrozumieć emocje osób, z którymi rozmawiał, jakby nie był zaznajomiony z ludzkimi emocjami. To było dziwne doświadczenie. Czułem, że coś jest nie tak. Jestem
echo niesie RKS.
Sędzia niesłusznie podyktował rożny, nananana… A zresztą kogo ja oszukuje przecież jestem tu sam, i tak byśmy #!$%@?, to była ostatnia minuta, a srogo nas #!$%@? oj srogo.