dzidziaka
Sytuacja z przed chwili. Usłyszałem dziwny odgłos w mieszkaniu. Za chwilę przychodzi młodsza córka, że starsza leży w łazience. Przychodzę, starsza córka opiera się o pralkę, nie reaguje, chyba się wywaliła jak wychodziła z wanny. Ja panika. Na szczęście żona wróciła. Decyzja, telefon na pogotowie. Pani z pogotowia odebrała, spytała, czy może gaz (?), no odpowiedziałem, że nie, pani powiedziała, by otworzyć okna, a ona już wysyła karetkę i straż. Za dosłownie
- Cronox