Mirki, powiedzcie mi czy Waszym zdaniem jest możliwe bycie samym tzn. singlem do końca życia czy jak to się mówi przyjdzie "kryska na matyska" i w końcu chęć związania się z kimś i budowania relacji związkowej/małżeńskiej na stałe wygra? Mi jest bardzo dobrze samemu, nie widzę się w jakimkolwiek związku. Praca, projekty, które realizuję zawodowo są dla mnie na tyle pasjonujące i tak mnie pochłaniają, że nie szukam żadnej partnerki, bardzo dobrze
defabricated
defabricated