Od dłuższego czasu już chodził za mną pomysł zbudowania oczyszczacza powietrza (pomysł narodził się jeszcze przed medialnym boomem na smog ;) ) Myślałem, by zastosować filtr wodny i wiatraczek wpychający tam powietrze z otoczenia. Ale potem poczytałem i doczytałem o filtrach HEPA, których są również w użyciu w profesjonalnych oczyszczaczach i różnego rodzaju profesjonalnych maskach antysmogowych. Najistotniejszą informacją dla mnie było to, że HEPA zatrzymuje cząstki od 0,3 um, czyli spokojnie poradzi sobie nawet z PM2.5 co jest bardzo istotne w kontekście
@Naczelny_Hejter: panowie, to co tutaj pokazujecie niestety nie sprawdza się w ogóle. Po pierwsze filtry z OBI nie są prawdziwymi HEPA. Sprawdzałem z miernikiem - przepuszczają zarówno cząsteczki PM10 jak i PM2,5. Czyste oszustwo. Po drugie filtry HEPA wymagają od wentylatora sprężu przynajmniej 150 Pa, żeby cokolwiek przez nie ciągnął powietrze :) Takie wentylatorki a'la łazienkowe (nie wspominając o komputerowych) g.. dają, niestety. Przechodziłem przez to doświadczalnie, zorbiłem kilka "oczyszczaczy"
Niestety Panie Grzegorzu, ta konstrukcja NIC nie daje (jak i większość DIY, które można znaleźć na youtubie np.) Zacząłem od wentylatorków komputerowych (ale takich 23 cm), potem testowałem łazienkowe (jak ten z Leroy'a w 1 poście), następnie kanałowe typu Vokker 200mm (teoretycznie mający przepływ ponad 400m3/h i spręż 68Pa) potem kombinowałem z dużym osiowym (ponad 2000m3/h!!) i podpiętymi 2 filtrami HEPA... wszystko to nie to... Za mała wydajność, która wynika z fakty, że przy dużym oporze jaki stawia HEPA wentylator zaczyna zaciągać powietrze od przodu! Też się zdziwiłem. Test kartki zasysanej do filtra sugerował skuteczność, test miernikiem już nie.
Dodam, że aby uniknąć błędu pomiaru miernik umieściłem nawet w tubie POMIĘDZY tym filtrem z OBI a mocnym wentylatorem, aby 100% badanego powietrza przeszło najpierw przez filtr :) Oczywiście w sklepie twierdzili, że tak, jak najbardziej, "true HEPA... zatrzymuje 99,9% PM2,5"... bzdura.
#diy #smog #zanieczyszczeniepowietrza #majsterkowanie #zrobtosam
Od dłuższego czasu już chodził za mną pomysł zbudowania oczyszczacza powietrza (pomysł narodził się jeszcze przed medialnym boomem na smog ;) )
Myślałem, by zastosować filtr wodny i wiatraczek wpychający tam powietrze z otoczenia. Ale potem poczytałem i doczytałem o filtrach HEPA, których są również w użyciu w profesjonalnych oczyszczaczach i różnego rodzaju profesjonalnych maskach antysmogowych. Najistotniejszą informacją dla mnie było to, że HEPA zatrzymuje cząstki od 0,3 um, czyli spokojnie poradzi sobie nawet z PM2.5 co jest bardzo istotne w kontekście
źródło: comment_88DQ7oK5ejbHUe46S6EiI96HrK7XTbSp.jpg
Pobierzpanowie, to co tutaj pokazujecie niestety nie sprawdza się w ogóle.
Po pierwsze filtry z OBI nie są prawdziwymi HEPA. Sprawdzałem z miernikiem - przepuszczają zarówno cząsteczki PM10 jak i PM2,5. Czyste oszustwo.
Po drugie filtry HEPA wymagają od wentylatora sprężu przynajmniej 150 Pa, żeby cokolwiek przez nie ciągnął powietrze :)
Takie wentylatorki a'la łazienkowe (nie wspominając o komputerowych) g.. dają, niestety.
Przechodziłem przez to doświadczalnie, zorbiłem kilka "oczyszczaczy"
Niestety Panie Grzegorzu, ta konstrukcja NIC nie daje (jak i większość DIY, które można znaleźć na youtubie np.)
Zacząłem od wentylatorków komputerowych (ale takich 23 cm), potem testowałem łazienkowe (jak ten z Leroy'a w 1 poście), następnie kanałowe typu Vokker 200mm (teoretycznie mający przepływ ponad 400m3/h i spręż 68Pa)
potem kombinowałem z dużym osiowym (ponad 2000m3/h!!) i podpiętymi 2 filtrami HEPA... wszystko to nie to...
Za mała wydajność, która wynika z fakty, że przy dużym oporze jaki stawia HEPA wentylator zaczyna zaciągać powietrze od przodu! Też się zdziwiłem. Test kartki zasysanej do filtra sugerował skuteczność, test miernikiem już nie.
Oczywiście w sklepie twierdzili, że tak, jak najbardziej, "true HEPA... zatrzymuje 99,9% PM2,5"... bzdura.