Przychodzę do sklepu to chcę żeby wszystkie towary były oznaczone ceną do c---a karmazyna. A w takiej biedronce (to tylko jeden przykład) co droższe produkty nie mają ceny, żeby może ktoś wziął nieopatrznie i nie zauważył ile za to płaci. Pluję na was sklepy, które stosujecie tę praktykę. Dobry sklep to dobre oznaczenia a nie liczenie na to, że się ktoś będzie krępował przy kasie zrezygnować z towaru ze względu na cenę.
@gustowny_dzikus: ja nauczony takimi sytuacjami liczę w głowie ile mi wyjdzie z tego co mam w koszyku, żeby potem nie było sraki przy kasie. A jak nie ma ceny to sprawdzam czytnikiem, choćbym miał sie nachodzić w tę i z powrotem.
Ale ostatnio i tak nie byłem uważny i przepłaciłem w jednym sklepie. Wziąłem puszkę kukurydzy niby za 3.50 zł a się okazało, że za 5 zł (specjalnie k---a nie
Ale ostatnio i tak nie byłem uważny i przepłaciłem w jednym sklepie. Wziąłem puszkę kukurydzy niby za 3.50 zł a się okazało, że za 5 zł (specjalnie k---a nie
Już po 22, więc można zacząć dziwny temat...
Wczoraj przed snem wzięła mnie taka chora rozkmina:
Jeśli od kur jajko to jest miesiączka, więc jakby nasze kobiety zamiast krwawienia znosiły by jajka to ciekawe czy jedzenie ich byłoby brane pod kanibalstwo albo kompletnie czymś dla nas naturalnym. Jeśli byłoby jedzenie tego normalne to ciekawe jakby to
Już jedzenie jajek i w ogóle czegokolwiek odzwierzęcego jest ostro p----------e jeśli się przypatrzeć i zastanowić nad procesem zanim to trafi na półkę w sklepie.