Zawsze wiem kiedy w moim mieście zaczyna się lato. Dokładnie wtedy kiedy na ulicę wylęgają obrzydliwe tłuściary ubrane w te swoje modne tuniki szczelnie okrywające zdeformowane tłuszczem ciało i z gracją gnijącego na plaży wieloryba pomykają na lajfstajlowych rowerkach sporadycznie w nienaturalnych spazmach wyginając zwyrodniałe stawy kolanowe, żeby złapać moment pędu. Nic mnie bardziej nie #!$%@? niż te paskudne karykatury kobiet zanieczyszczające zamieszkałe przez ludzi okolice, zawsze kiedy mija mnie taka żałosna,