Mirki, chcę was wszystkich przestrzec przed braniem udziału udziału w akcji #medycznewyludzenia.
Dobre 10 lat temu, jeszcze w trakcie studiów, zatrudniłem się jako informatyk w małym korpo. Na start dostałem umowę o pracę i lekko ponad 3k na rękę, co w tamtym momencie było dla mnie kwotą nie do przejedzenia (obecnie się z tego śmieję, programista 15k here). Od początku zakładałem, że praca na etacie to tylko przystanek na drodze do założenia własnej firmy, a wciąż mieszkałem z rodzicami, więc mogłem sobie pozwolić na odkładanie po około 1000zł
Dobre 10 lat temu, jeszcze w trakcie studiów, zatrudniłem się jako informatyk w małym korpo.
Na start dostałem umowę o pracę i lekko ponad 3k na rękę, co w tamtym momencie było dla mnie kwotą nie do przejedzenia (obecnie się z tego śmieję, programista 15k here).
Od początku zakładałem, że praca na etacie to tylko przystanek na drodze do założenia własnej firmy, a
wciąż mieszkałem z rodzicami, więc mogłem sobie pozwolić na odkładanie po około 1000zł