r5678
r5678
Przypomniała mi się sytuacja z dzieciństwa. Miałem wtedy z 10 może 12 lat. Było to koło 2000r. Mieszkałem w bloku gdzie wejścia do piwnic były zamykane na taką sztangę oraz kłódkę i zawsze to było zamknięte, w sensie że nikt nie zostawiał otwartego. Piwnicą można się przemieszczać po całej długości bloku. Szlajaliśmy się z kolegą i zauważyliśmy w mojej klatce że drzwi od piwnicy są otwarte, więc weszliśmy aby sobie tam połazić.