Witam Ostatnio obiecałem Wam opisać swoją przygodę, o tym jak policja zatrzymała mnie z narkotykami. Trochę to trwało i przepraszam, że dopiero teraz ale przynajmniej nie będziecie może już tak bardzo patrzeć na to przez pryzmat wydarzeń w Koninie, gdzie tło wydarzeń było trochę inne. Na początek wyjaśnię, że instytucja jaką jest policja jest moim zdaniem potrzebna i chciałbym aby funkcjonowała jak najlepiej. Rozumiem, że nigdy żadna instytucja porządku publicznego nie będzie przez ogół społeczeństwa postrzegana tak samo i zawsze ktoś będzie czuł się pokrzywdzony. Jeśli przestępcy czują się pokrzywdzeni przez policję to chyba dobrze jednak niektóre patologie, które w tej instytucji często się przytrafiają powinny być piętnowane.
Nie jestem (a przynajmniej tak mi się wydaje) patolą typu HWDP. Nie sprzedaję narkotyków gimnazjalistom pod szkołą- ogólnie nie sprzedaję narkotyków xd. Poza ciągnącą się przez 2 lata sprawą o nieprzyjęty mandat na 200zł (swoją drogą też niezła beka) nie miałem nigdy większych konfliktów z prawem. Święty też nie byłem, jak większość miałem w życiu swoje gorsze momenty więc kontakt z narkotykami też się pojawił ale zawsze jakoś starałem się „trzymać fason”.
Ostatnio obiecałem Wam opisać swoją przygodę, o tym jak policja zatrzymała mnie z narkotykami.
Trochę to trwało i przepraszam, że dopiero teraz ale przynajmniej nie będziecie może już tak bardzo patrzeć na to przez pryzmat wydarzeń w Koninie, gdzie tło wydarzeń było trochę inne.
Na początek wyjaśnię, że instytucja jaką jest policja jest moim zdaniem potrzebna i chciałbym aby funkcjonowała jak najlepiej. Rozumiem, że nigdy żadna instytucja porządku publicznego nie będzie przez ogół społeczeństwa postrzegana tak samo i zawsze ktoś będzie czuł się pokrzywdzony. Jeśli przestępcy czują się pokrzywdzeni przez policję to chyba dobrze jednak niektóre patologie, które w tej instytucji często się przytrafiają powinny być piętnowane.
Nie jestem (a przynajmniej tak mi się wydaje) patolą typu HWDP. Nie sprzedaję narkotyków gimnazjalistom pod szkołą- ogólnie nie sprzedaję narkotyków xd. Poza ciągnącą się przez 2 lata sprawą o nieprzyjęty mandat na 200zł (swoją drogą też niezła beka) nie miałem nigdy większych konfliktów z prawem. Święty też nie byłem, jak większość miałem w życiu swoje gorsze momenty więc kontakt z narkotykami też się pojawił ale zawsze jakoś starałem się „trzymać fason”.