Zaobserwowałem dziś ciekawie zaparkowany samochód na ulicy Projektanta w #rzeszow
- 948
@ufoludek-zkosmosu: trochę mało wrzuciłeś :D
- 1696
#anonimowemirkowyznania
Nienawidzę tego chorego, bandyckiego kraju! Zewsząd słyszę że jest super, ludzie się bogacą, jest zajebiście. No chyba k---a nie wszystkim. Od małego słyszałem ucz się, idź na studia, będziesz kimś. C---a, a nie kimś. Jak nie znasz ludzi, albo nie masz kasy na łapówki to do końca życia będziesz egzystował, a nie żył. Już będąc na studiach, pracowałem na cały etat, żeby mieć co wpisać potem w CV (studiowałem dziennie). Mam teraz 26 lat, 3 lata doświadczenia zawodowego, biegły angielski, umiem office. I co? 2500 k---a netto. Mieszkam z różowym paskiem w Warszawie, oboje zarabiamy tyle samo - jedyny plus, że oboje na umowę o pracę. Za mieszkanie nie płacimy za dużo, bo około 1300 zł ze wszystkimi opłatami (37 m2). I na co nas stać? Żeby jak k---a karaluchy egzystować. Od 1 do 1, żadnych szaleństw, spontanów, bo nas na to nie stać. Powiecie zmień pracę, ok. Wysyłam CV, dzwoni jakaś młoda c--a, pada pytanie: jakie są Pana wymagania finansowe? Ja że 3500 zł netto. A ona, e to nie, nara. Nawet jak już pójdziesz na rozmowę, to k---a pytania typu: gdzie się Pan widzi za 5 lat? No k---a, w p-----e. Ja po prostu chcę żyć jak moi rówieśnicy z zachodu: pracować i godnie zarabiać, żeby mnie było stać i na wycieczkę do ciepłych krajów, i na wyjście do restauracji. Ale nie, w tej j-----j Polsce jak w lesie.
PS. Powiecie:wyjedź za granicę. Nie chcę: tu mam przyjaciół, rodzinę, tu chcę godnie żyć.
PS 2. Wyżaliłem się.
#
Nienawidzę tego chorego, bandyckiego kraju! Zewsząd słyszę że jest super, ludzie się bogacą, jest zajebiście. No chyba k---a nie wszystkim. Od małego słyszałem ucz się, idź na studia, będziesz kimś. C---a, a nie kimś. Jak nie znasz ludzi, albo nie masz kasy na łapówki to do końca życia będziesz egzystował, a nie żył. Już będąc na studiach, pracowałem na cały etat, żeby mieć co wpisać potem w CV (studiowałem dziennie). Mam teraz 26 lat, 3 lata doświadczenia zawodowego, biegły angielski, umiem office. I co? 2500 k---a netto. Mieszkam z różowym paskiem w Warszawie, oboje zarabiamy tyle samo - jedyny plus, że oboje na umowę o pracę. Za mieszkanie nie płacimy za dużo, bo około 1300 zł ze wszystkimi opłatami (37 m2). I na co nas stać? Żeby jak k---a karaluchy egzystować. Od 1 do 1, żadnych szaleństw, spontanów, bo nas na to nie stać. Powiecie zmień pracę, ok. Wysyłam CV, dzwoni jakaś młoda c--a, pada pytanie: jakie są Pana wymagania finansowe? Ja że 3500 zł netto. A ona, e to nie, nara. Nawet jak już pójdziesz na rozmowę, to k---a pytania typu: gdzie się Pan widzi za 5 lat? No k---a, w p-----e. Ja po prostu chcę żyć jak moi rówieśnicy z zachodu: pracować i godnie zarabiać, żeby mnie było stać i na wycieczkę do ciepłych krajów, i na wyjście do restauracji. Ale nie, w tej j-----j Polsce jak w lesie.
PS. Powiecie:wyjedź za granicę. Nie chcę: tu mam przyjaciół, rodzinę, tu chcę godnie żyć.
PS 2. Wyżaliłem się.
#
- 797
@AnonimoweMirkoWyznania: No szczerze mówiąc posługiwanie się pakietem office i językiem angielskim to nie jest jakaś wielce poszukiwana umiejętność bo to byle koleś po zawodówce umie.
@AnonimoweMirkoWyznania znam wyjście
Komentarz usunięty przez autora