Ehhh trzymajcie mnie, bo #!$%@? nie zdzierżę. Mama szuka pracy od miesiąca. Była już na 11 rozmowie kwalifikacyjnej – za pracą lata prawie codziennie. Siedzi teraz i płacze, bo pieniądze się kończą, ja po wypadku dochodzę do siebie (ukrainiec się we mnie #!$%@?ł i uciekł) i nie pracuję, a że byłem na zleceniu to chyba #!$%@? mi w dupę i kasy nie dostanę.
Mama jest po piędziesiątce, jest niepełnosprawna (2 grupa), od 10 lat sprzątała w zakładach pracy chronionej (firmy zatrudniające osoby niepełnoprawne gdzie większość pensji opłaca PFRON – no rząd po prostu), ale przez redukcje etatów musiała zrezygnować, bo najpierw obiekt sprzątała z inną panią na pełny etat, czyli 2 osoby razy 7 godzin (etat niepełnosprawnego to 7h), później 2 osoby razy 5h, potem tamtą panią #!$%@? i została moja mama czyli już 1 osoba razy 5h. Po prostu fizycznie nie dała rady, było za ciężko. Czasem sam przychodziłem jej pomagać i mi pot po dupie leciał do tego stopnia, że zastanawiałem się jak taką robotę może wykonywać niepełnosprawna osoba.
Mama się zwolniła, zaczęła szukać innej pracy, zgodnie ze swoimi kwalifikacjami, czyli szkoła średnia-gastronomiczna, bez matury. Mama pracowała w restauracjach i różnych sklepach. Obecnie wszędzie gdzie idzie powtarza się jeden schemat:
@magiczny_kotek: myślisz, że jak #!$%@? gdziekolwiek to będzie lepiej? Myślisz, że za darmo pieniadze dostaniesz? > Trzeba będzie stąd #!$%@?ć, tylko ja jestem młody, ale co z mamą ( ͡°ʖ̯͡°). No jak Ty nie dajesz rady w robocie dla niepełnosprawnych to myslisz ze dasz rade na zachodzie, gdzie masz szefa nad soba i jak nie wyrabiasz odpowiedniej normy to #!$%@?? a z tym wyksztalceniem
Mama jest po piędziesiątce, jest niepełnosprawna (2 grupa), od 10 lat sprzątała w zakładach pracy chronionej (firmy zatrudniające osoby niepełnoprawne gdzie większość pensji opłaca PFRON – no rząd po prostu), ale przez redukcje etatów musiała zrezygnować, bo najpierw obiekt sprzątała z inną panią na pełny etat, czyli 2 osoby razy 7 godzin (etat niepełnosprawnego to 7h), później 2 osoby razy 5h, potem tamtą panią #!$%@? i została moja mama czyli już 1 osoba razy 5h. Po prostu fizycznie nie dała rady, było za ciężko. Czasem sam przychodziłem jej pomagać i mi pot po dupie leciał do tego stopnia, że zastanawiałem się jak taką robotę może wykonywać niepełnosprawna osoba.
Mama się zwolniła, zaczęła szukać innej pracy, zgodnie ze swoimi kwalifikacjami, czyli szkoła średnia-gastronomiczna, bez matury. Mama pracowała w restauracjach i różnych sklepach. Obecnie wszędzie gdzie idzie powtarza się jeden schemat:
-Najniższa