Gdy chłodnym wieczorem kroczyłem przez Kampinoski Park Narodowy, nie spodziewałem się że natknę się na jakiegoś człowieka. Lubiłem takie orzeźwiające spacery - cisza, spokój, fauna, flora.. oraz niezależny reżyser Grzegorz Braun, który wyrósł przede mną jak spod ziemi. Odziany w patriotyczną odzież marki Red Is Bad spoglądał na mnie podejrzliwie, jednak po chwili uśmiechnął się i przemówił: - Szczęść Boże. Wydukałem 'dobry wieczór', zdziwiony że spotykam taką osobistość w tak nieoczekiwanym miejscu. Niepokorny polityk miał brodę, wyglądał na zmęczonego i ciągle rozglądał się dookoła jakby czegoś wypatrując. Mam ambiwalentny stosunek do Brauna - z jednej strony szanuję jego niezłomność, tembr głosu oraz wolnorynkowe poglądy, a z drugiej strony potępiam jego antysemityzm i katolicyzm. Spytałem co tu robi, a reżyser wyklęty odwrócił się i kazał mi za sobą iść. Po paru minutach zaczął padać deszcz, a Grzegorz Braun zanucił patriotyczną pieśń 'Deszcze niespokojne..'. Dotarliśmy pod wysłużony pień z koroną liści, która osłaniała nas od opadów. Niedoszły prezydent RP poczęstował mnie hostią, odmówił 'Ojcze nasz' po czym wreszcie odpowiedział na nurtujące mnie pytania.
Od miesięcy ukrywa się przed żydowskimi bojówkami, które zagięły na niego parol, i żyje w tej dzikiej głuszy, jednocześnie starając się nagrać film dokumentalny dotyczący polskiego niedźwiedzia Wojtka, słynnego bohatera II wojny światowej. Spytałem jak chce to nagrać skoro w Kampinoskim Parku nie ma niedźwiedzi. Braun odparł że masońska loża B'nai B'rith wykorzystując swoje wpływy skutecznie blokuje możliwość nagrywania w Bieszczadzku Parku Narodowym, domagając się roszczeń majątkowych w wysokości 65 tysięcy dolarów za zgodę na wstęp. Z dumą dodał, że jego zdolności reżyserskie pozwolą mu nagrać całość tutaj, w Kampinosie, a za niedźwiedzia posłuży łoś, którego będzie filmował w taki sposób, że zmanipulowani widzowie łykną to jak żydzi cyjanek w Treblince. Oburzyłem się na te porównanie i uznałem, że gość ma nie pokolei w głowie. Chciałem odejść, lecz deszcz się wzmógł. Braun widząc moje rozterki rzekł: - Jeśli się boisz zmoknąć, już jesteś niewolnikiem.