Nie rozumiem czemu bracia traktują mnie z góry. Da się z nimi pić, rozmawiać, śmieszkować (obydwaj są starsi) ale gdy tylko pojawiaja się ich i moje towarzystwo to co bym nie powiedział, jest przez nich obśmiewane i stłaczane na margines #akogotoobchodzi ( ͡°ʖ̯͡°) a przez to ja się nie odzywam, a dalej inni myśla, ze to ja jakiś smutas jestem #!$%@? ##!$%@?