Weekend idzie a ja w zapasach piwa miałem taką pustkę, że już dno było widać więc po paru dniach wyrzeczeń dzięki którym zaoszczędziłem pieniądze, poszedłem wczoraj do galerii handlowej kupić sobie porządne piwko na weekendowe imprezy. W sklepie Carrefour znalazłem kilka piwek, dobra cena, znany browar Żywiec gwarantował pyszny smak - nie zastanawiałem się długo. Wróciłem z piwami do domu, włożyłem je do lodówki żeby się solidnie schłodziły i czułem dobrze. Jeszcze porządnie sprawdziłem czy trzymają się kapsle żeby się nie odgazowały.
Dzisiaj poszedłem ze swoim piwem na imprezę. Czułem się dzięki niemu bardziej pewny siebie, jak siedziałem w autobusie to plecak otworzyłem, żeby ludzie widzieli jakie mam pyszne piwo.
Przesiadłem się w centrum i czekam na przystanku na Krakowskim Przedmieściu na autobus a tu z kawiarni wychodzi znany piwowar rzemieślniczy Tomek Kopyra z blogu blog.kopyra.com. Elegancko ubrany a nie w jakąś tam czarną koszulkę, z piwnych motywów to miał tylko w ręce taki kieliszek do degustowania piwa.
Dzisiaj poszedłem ze swoim piwem na imprezę. Czułem się dzięki niemu bardziej pewny siebie, jak siedziałem w autobusie to plecak otworzyłem, żeby ludzie widzieli jakie mam pyszne piwo.
Przesiadłem się w centrum i czekam na przystanku na Krakowskim Przedmieściu na autobus a tu z kawiarni wychodzi znany piwowar rzemieślniczy Tomek Kopyra z blogu blog.kopyra.com. Elegancko ubrany a nie w jakąś tam czarną koszulkę, z piwnych motywów to miał tylko w ręce taki kieliszek do degustowania piwa.
Popatrzył