Kiedyś w licbazie uganiałem się za taką laską. No z półtora roku soczystego friendzona w czystej postaci. Wiadomo, za przytulasa to bym jej k---a całe oszczędności oddał XD Potem się z kimśtam związałem na 3,5 roku, jakiś czas temu zerwaliśmy, potem miałem przez to troszkę kryzys, który w efekcie totalnie mnie zmienił, na plus. Zarówno charakter, jak i wygląd zewnętrzny. No tak z 1,5/10 wtedy, dałbym sobie teraz 6,5/10. I nagle mój
NoMercyMan via Android
- 2
Jak latasz za różowym paskiem to ona cię zlewa, jak ty ją olewasz, to pasek za tobą skoczyłby w ogień #zyciezyciejestnobelon
Na przykład codziennie musiałem być w domu o 17:00. Sprawiło to, że mój „czas zabawy” na zewnątrz z kolegami był mocno ograniczony. Nie pozwalano mi zapraszać kumpli do domu ani wpadać do nich w odwiedziny. Musiałem skończyć pracę domową zaraz po tym jak wróciłem do domu ze szkoły, nieważne ile to zajmowało. Moi rodzice nie kupowali mi gier komputerowych i zmuszali mnie do czytania książek, żebym mógł potem złożyć sprawozdzanie z przeczytania książki jako dowód, że naprawdę tego dokonałem!
Teraz kiedy o tym myślę, to mimo że te zasady naprawdę mnie wkurzały to wcale nie one były najgorsze. To co naprawdę mnie raniło to brak współczucia i ciepła ze strony moich rodziców. Moja matka była gorzką kobietą, która sprawiała że ciągle czułem się winny błędów, które popełniłem i tarapatów w jakie czasami wpadałem. Mojemu ojcu znana była tylko jedna emocja: frustracja. Mówił do mnie właściwie tylko wtedy kiedy na mnie krzyczał za słabe oceny w szkole lub bił mnie za złe zachowanie.
Ale