W klasach 1-3 podkochiwałem się w Julce. Mieszkała niedaleko i często wspólnie wracaliśmy do domów, a ja wieczorami myślałem o niej, bujając w obłokach, jakby to było fajnie z nią być.
Pamiętam, że pewnego dnia do klasy doszedł jakiś nowy typek. W sumie nic takiego, chłopak jak chłopak, wyglądał po prostu normalnie, choć był całkiem wysoki. Później na podwórku spotkałem koleżanki z klasy i mówiły, że sporo dziewczyn się w nim #!$%@?.
Pamiętam, że pewnego dnia do klasy doszedł jakiś nowy typek. W sumie nic takiego, chłopak jak chłopak, wyglądał po prostu normalnie, choć był całkiem wysoki. Później na podwórku spotkałem koleżanki z klasy i mówiły, że sporo dziewczyn się w nim #!$%@?.
@LatajacyJeczmien: bez obrazy, ale moim zdaniem Twoja Panna poleciala na pseudomotyla, ktorego inne chcialy. Moze to dobrze. Jestes spoko, tylko w danej chwili pospolstwo chcialo brzydkiego timberlejka
@Zmywarka_z_rozsadku: Możliwe, ale w sumie nie wiem która była pierwsza. Summa summarum potem i tak ze mną "chodziła" ale nawet tego nie pamiętam, bo to trwało z tydzień ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"W zerówce miałem swoje pierwsze zauroczenie - nie odważyłem się zagadać ani nic, raz udało się wspólnie bawić w jakąś zabawę to się jarałem.
Klasy 1-3 - kolejna niewiasta, która wraz z innymi leciała na nowego chłopaka w klasie - giga chada. Pod koniec szkoły jednak chwilę z nią "chodziłem", ale w sumie to na niczym to nie polegało.
Klasy 4-6 - kolejna niewiasta z innej klasy,
Co się stało z tą osobą?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora