Pokażcie mi błąd w moim rozumowaniu:
Jeżeli para rodziców chce mieć dziecko to mają oni zasrany obowiązek spełniać wszystkie jego zachcianki w miare możliwości i akceptować i wspierać każdy jego wybór życiowy czy problem, bez względu na to jak bardzo im się to nie będzie podobać.
Nie ma żadnego logicznego powodu ani profitu w zrobieniu sobie dziecka, więc dziecko takie jest właściwie tylko zabawką rodziców bo żyje tylko poprzez zachcianke rodziców, albo jeszcze gorzej - pod naciskiem rodziny/znajomych/otoczenia i jest zdane na łaske opiekunów, a w zamian otrzymuje tylko szanse pożałowania że żyje na tym świecie. Co gorsi rodzice robią sobie bachora na zasadzie "hehe młody ty będziesz pracować na nasze emerytury", albo robią sobie dziecko zupełnie bez żadnej stabilizacji finansowej, p----------ą na 500+, a dziecko musi później samodzielnie pracować na studia. Nie mówiąc już o "rodzinach" patologicznych i wpadkach karyn i sebixów.
Powiedzcie
Jeżeli para rodziców chce mieć dziecko to mają oni zasrany obowiązek spełniać wszystkie jego zachcianki w miare możliwości i akceptować i wspierać każdy jego wybór życiowy czy problem, bez względu na to jak bardzo im się to nie będzie podobać.
Nie ma żadnego logicznego powodu ani profitu w zrobieniu sobie dziecka, więc dziecko takie jest właściwie tylko zabawką rodziców bo żyje tylko poprzez zachcianke rodziców, albo jeszcze gorzej - pod naciskiem rodziny/znajomych/otoczenia i jest zdane na łaske opiekunów, a w zamian otrzymuje tylko szanse pożałowania że żyje na tym świecie. Co gorsi rodzice robią sobie bachora na zasadzie "hehe młody ty będziesz pracować na nasze emerytury", albo robią sobie dziecko zupełnie bez żadnej stabilizacji finansowej, p----------ą na 500+, a dziecko musi później samodzielnie pracować na studia. Nie mówiąc już o "rodzinach" patologicznych i wpadkach karyn i sebixów.
Powiedzcie
W sumie to nawet dobrze