Czołem Mircy! Z racji tego, że pracuję w korpo i znam to środowisko od wewnątrz, postanowiłem sklecić krótki poemat dotyczący pracy w korporacji.
"Skazany na Korpo"
Przykuty do boksu tkwię tu bezwiednie Życie moje w tym miejscu średnie Grubym łańcuchem związana ma głowa Przez pobyt w gułagu odeszła mi mowa Przestałem rozmyślać nad życia sensem Można mnie śmiało porównać z kredensem Kiedyś gałgan był ze mnie wesoły Teraz mnie niszczą codzienne doły
(10) piękny dreszczowiec, Mirku kochany (10) srogo nad śmiercią wznosisz peany (11) by jednak szczęka opadła normikom (11) popracować musisz ciut nad rytmiką
(10) postaraj się by wersy z rymami (10) liczbą zgadzały się sylabami (11) bo jak wymieszasz tak różne długości (11) czytelnik będzie miał zaraz nudności
"Skazany na Korpo"
Przykuty do boksu tkwię tu bezwiednie
Życie moje w tym miejscu średnie
Grubym łańcuchem związana ma głowa
Przez pobyt w gułagu odeszła mi mowa
Przestałem rozmyślać nad życia sensem
Można mnie śmiało porównać z kredensem
Kiedyś gałgan był ze mnie wesoły
Teraz mnie niszczą codzienne doły
(10) piękny dreszczowiec, Mirku kochany
(10) srogo nad śmiercią wznosisz peany
(11) by jednak szczęka opadła normikom
(11) popracować musisz ciut nad rytmiką
(10) postaraj się by wersy z rymami
(10) liczbą zgadzały się sylabami
(11) bo jak wymieszasz tak różne długości
(11) czytelnik będzie miał zaraz nudności