@GraveDigger: mam słabość do sci-fi i w tym przypadku oczekuję właśnie tego, o czym napisałeś: efektów + lekkiej fabuły z humorem (niekoniecznie ambitnej, bo takie filmy rządzą się swoimi prawami:) dzięki
Hotel Sheraton w Warszawie. W jednej z sal konferencyjnych ponad 100 osób, w ciemności, przygląda się prezentacji na telebimie. Z głośników dobiegają strzały i wybuchy, a na ekranie – zamiast zwykle oglądanych w takich miejscach wskaźników finansowych – postać z karabinem biega po ruinach...