Tak czysto hipotetycznie, co by się stało, gdyby o 3 w nocy, gdy Putin i reszta generalicji śpi, USA podleciały tymi ninja samolotami niewykrywalnymi dla radarów i zatomowały te miejsca? Jak wygląda odpowiedź na takie coś? Mają jakiegoś generała ukrytego w jaskini na Antarktydzie, który byłby w stanie wydać rozkaz ataku odwetowego, czy zabicie prezydenta i szojgu = totalny paraliż dowodzenia i brak odwetu? I w drugą stronę jak to jest z
@Blatzek21: Nie ma czegoś takiego jak samolot niewykrywalny dla radarów, to są samoloty o zamieszonej wykrywalności (czyli można nimi trochę bliżej polecieć) po za tym Rosja ma oprócz radarów jeszcze statelity i inne metody wczesnego ostrzegania, to nie jest już druga wojna światowa że można wlecieć nad jakieś państwo niezauważenie. Po za tym Ruscy tak jak wszyscy mają łańcuch dowodzenia jak zginie naczelne dowództwo to władzę przejmują ich zastępcy, potem
I w drugą stronę jak to jest z