Dobra wracamy z tego całego Jarmarku we #wroclaw więc skoro się poświęciłem to piszę podsumowanie. - gotowana Kadarka za 27zł bo trzeba zapłacić "kaucję" za przaśny kubek, a obok wisi kartka, że kaucja nie jest zwracana xD Czyli to nie ma prawa nazywać się kaucją ale już dobra. Moja różowa to wypiła, ja jak to powąchałem to miałem fleszbeki z rzygania po Amarenach. - po okolicy kręciła się upośledzona karlica, bałem się
Mirki, pracuję sezonowo w lodziarni, jakich ja tu Januszy spotykam to aż głowa mała. Dziś przychodzi Janusz z wąsem (bo jaby miało być inaczej). I życzy sobie świderka, jak przystało na super pracownika pytam się czy chce dużego, czy małego, a on na to dumne SWOJEGO LODA MAM JUŻ DUŻEGO, TERAZ CHCĘ MAŁEGO. Udałam, że nie usłyszałam, zrobiłam loda i przychodzi pora zapłaty (he he he śmiejmy się razem z robienia lodów),
Hej, jest tu może jakąś różowa z wolną sobotą 23.06, która ma ochotę wybrać się na wesele? (⌐͡■͜ʖ͡■) Miejsce siedzące przy stole dla przyjaciół młodej pary, więc nie trzeba siedzieć obok żadnego wujka Janusza. Byliśmy praktycznie tym samym składem, w 18 osób, na weselu 2 miesiące temu i bawiliśmy się świetne, z tym że wtedy szedłem z koleżanką, która teraz nie może ze mną
- gotowana Kadarka za 27zł bo trzeba zapłacić "kaucję" za przaśny kubek, a obok wisi kartka, że kaucja nie jest zwracana xD Czyli to nie ma prawa nazywać się kaucją ale już dobra. Moja różowa to wypiła, ja jak to powąchałem to miałem fleszbeki z rzygania po Amarenach.
- po okolicy kręciła się upośledzona karlica, bałem się