Oczywiscie, ze sa takie blogi, ale lepiej poczytac wspomnienia budowlanca o Iranie sprzed xx lat, podbudowac sie tym jak to tam jest beznadziejnie. Pan XX (bo oczywiscie na podpis nie starczylo odwagi) zaczyna swa historie (cz.1) od tego jakie to lepiany zobaczyl w Kairze, jaki syf i brud. Prawie jak Amerykanin, ktory z NYC wyladowalby w tym samym czasie w Nowej Hucie. Zamiast lepian szare bloki, smutnych ludzi i puste
Oczywiscie, ze sa takie blogi, ale lepiej poczytac wspomnienia budowlanca o Iranie sprzed xx lat, podbudowac sie tym jak to tam jest beznadziejnie. Pan XX (bo oczywiscie na podpis nie starczylo odwagi) zaczyna swa historie (cz.1) od tego jakie to lepiany zobaczyl w Kairze, jaki syf i brud. Prawie jak Amerykanin, ktory z NYC wyladowalby w tym samym czasie w Nowej Hucie. Zamiast lepian szare bloki, smutnych ludzi i puste