Mam taki problem... Chodzi o to, że reaguje placzem na jakies przykre dla mnie sytuacje np. dzis zaoferowałam zrobienie ciastek z marmolada na impreze i uslyszalam, ze "kazdy umie takie zrobic i nie bedzie zadnej marmolady". Zdaje sobie sprawe, ze to absurdalne ale odbieram takie rzeczy bardzo emocjonalnie. W sytuacjach stresowych mam podobnie ale juz rzadziej niz kiedys. Jak sobie radzic z tym radzic, co? Ma ktos pomysl? Mirko halp #pytaniedoeksperta #