Od dawna obserwuje Wykop, ale dotychczas się nie udzielałem. Aż do dziś. Postanowiłem pokazać, jak wygląda pełnowartościowy, zdrowy i elegancki posiłek w szpitalu.
Wczoraj moja żona trafiła do szpitala. Na porodówkę. Urodził nam się syn, Aleksander. Pojawiły się jednak pewne komplikacje, więc doszło do cesarki (znacznie boleśniejszej niż w zwykłym przypadku, ale nie na to chcę zwrócić uwagę). W związku z tym, po środkach, które otrzymała żona, przez kolejne 24 godzin nie mogła niczego spożywać. Dodając do tego fakt, że trafiliśmy do szpitala nad ranem (po 4, urodziła o 5), od jej ostatniego posiłku minęło ok. 36 godzin.
Dziś na śniadanie otrzymała zacne dwie parówki, dwa kawałeczki chleba i świetne dodatki. Na obiad była pomidorówka z pomidorów (https://parenting.pl/portal/pomidory-a-karmienie-piersia), a na kolację niezwykle syte - jakżeby inaczej - dwa kawałeczki chleba i dwa plastry szynki.
@Alex76: no wiem ze 12h to jest masakra bo jak wojtek sie nie obroci glowa w dol a ma juz coraz mniej czasu to tez mnie czeka cesarka :( 24 h bez jedzenia ja chyba zdechne ;p
Wczoraj moja żona trafiła do szpitala. Na porodówkę. Urodził nam się syn, Aleksander. Pojawiły się jednak pewne komplikacje, więc doszło do cesarki (znacznie boleśniejszej niż w zwykłym przypadku, ale nie na to chcę zwrócić uwagę). W związku z tym, po środkach, które otrzymała żona, przez kolejne 24 godzin nie mogła niczego spożywać. Dodając do tego fakt, że trafiliśmy do szpitala nad ranem (po 4, urodziła o 5), od jej ostatniego posiłku minęło ok. 36 godzin.
Dziś na śniadanie otrzymała zacne dwie parówki, dwa kawałeczki chleba i świetne dodatki. Na obiad była pomidorówka z pomidorów (https://parenting.pl/portal/pomidory-a-karmienie-piersia), a na kolację niezwykle syte - jakżeby inaczej - dwa kawałeczki chleba i dwa plastry szynki.
Komentarz usunięty przez moderatora