Ludzie z depresją (prawdziwą lub urojoną) zaczynąją być równie #!$%@?ący jak studenci prawa. ಠ_ಠ
Ooo, patrzcie na mnie, mam depresję, podkreślam DEPRESJĘ, dawajcie mi atencję a ja będę na was pluć bo mam depresję i mogę być #!$%@? dla wszystkich dookooła. Próbujesz mnie pocieszać? #!$%@? ignorancie, mam depresję i gówno mnie obchodzą twoje dobre intencje. Patrzcie jaki debil, napisał żebym wstał z łóżka a ja mam przecież depresję, jak można
Takie posty są moim zdaniem nie na miejscu. To tak jakby powiedzieć, że cholerni atencjusze z nowotworami, se łby golą jak jakieś pieprzone skiny i się tym jarają. Depresja to choroba. Używanie tego zwrotu w stosunku do chwilowego doła jest często nadużywane i wynika z braku edukacji, mimo tego fakt pozostaje faktem. I każdy kto miał styczność z tą chorobą, lub z osobą bliską, która na nią zapadła wie jak bardzo różni
Mirki poratujcie, mam tydzień na wymyślenie imienia dla pierworodnego, ale nie mam pomysłu. Podrzućcie jakieś dobre imiona dla prawdziwego mężczyzny. Byle nie z top100 z poprzednich lat, nie chce by był jednym z 5 franków w klasie.