Ja rozumiem wasze rozgoryczenie na temat Grubej Ryby i tego jak się zachowała podczas rozmowy telefonicznej, ale wydaje mi się ze wyolbrzymiacie problem jaki powstał i zaczynacie się dopuszczać czynów pokroju gimnazjalistów których są wściekli bo obrażona ich idola :) Przykre jest to ze przez wasze czyny prawdopodobnie najbardziej ucierpią pracownicy niż sam właściciel, a Ci to zwykle osoby które tylko pracują tam i zapewne starają się wyżyć w tym kraju wiec
@Kalesonek: jestem pewien ze to nie jedyny raz gdzie pracownik tak sie zwracal do klienta, poprostu trafili na nie wlasciwa osobe i teraz maja za swoje
#danielmagical