Mimowolnie spuściłem głowę - takim samym ruchem, jak czyniłem to setki razy na lekcjach. Nie patrzeć w oczy, skulić się, schować, zniknąć, wtopić w tło. Do czasu kiedy zimne oczy nie wypatrzą innej ofiary. Do czasu kiedy palec sunący wzdłuż dziennika nie wskaże nazwiska nieszczęśnika, dla którego ten dzień od tej chwili nie zmieni się w koszmar na jawie. Do czasu, kiedy wykrzywione wyrachowanym okrucieństwem usta nie oznajmią wszystkim zebranym sentencji wyroku:
Różne imiona się trafiają. Słyszałeś może o Karmelach i innych dziwnych imionach? No to autor bloga wymyślił Chelenę. Zresztą wiele takich dziwnych nazw ma np. Chakier, użyszkodnik...
Komentarze (4)
najlepsze