Volkswagen Passat - mała korekta - oficjalnie
W opisie i na fotce licznika 146 000 km.... a na zdjęciu książki serwisowej pod datą.... NIESPODZIANKA...
![scorpix](https://wykop.pl/cdn/c3397992/scorpix_xABIzqagIu,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 68
W opisie i na fotce licznika 146 000 km.... a na zdjęciu książki serwisowej pod datą.... NIESPODZIANKA...
Komentarze (68)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Efekt był taki że 5-7 specjalistów obmacało samochód z każdej strony i absolutnie nic się nie ukryło. Każde ślady korozji, każde ubytki i uszkodzone części. W końcu
Wypatrzyłem kilkuletnią fajną furę na allegro, niestety była na drugim końcu kraju, ale po rozmowie telefonicznej z właścicielem, ustaliliśmy, że on wyśle kierowcę z firmy tym autem do mnie, i razem pojedziemy na przegląd do autoryzowanego serwisu, i jak będzie ok, to ja wypłacam kasę, a kierowca wraca pociągiem.
Trzy razy faceta pytałem czy auto ok, bo szkoda jego drogi i mojego czasu, on trzy
Zawsze pewne to jest, że w tym kraju kupując samochód dajesz się wydymać. Najpierw przez sprzedawcę, potem przez ubezpieczyciela, a na końcu na stacji benzynowej.
Jeśli dobrze się orientuje to ojciec z dwoma synami siedzą w więzieniu za przekręty z akcyzą i płaceniem vat od sprowadzonych samochodów.
Znajomy kupił tam parę lat temu auto "bezwypadkowe".
Wystarczyła chwila oglądania i znalazłem ślady po "wstawianiu" dachu.
Nie radzę tam kupować. O rodzinie Bochenek było głośno parę lat temu.
Jeżeli ktoś oszukuje na potęgę urząd skarbowy to klienta nie oszuka ?
Komentarz usunięty przez moderatora
Znam inny przypadek - gościu z Pomorza szukał długo i namiętnie jakiegoś samochodu (kilka lat temu - bodajże hondę accord), w końcu znalazł jakieś ogłoszenie ze Śląska i umówił się na spotkanie Przy okazji tak skombinował sobie trasę, żeby po drodze obejrzeć kilka innych - oczywiście docelowemu sprzedawcy tego nie powiedział. Kilka razy upewniał się i dogadywał ze sprzedającym, czy wszystko z samochodem jest w porządku. Ten zarzekał że jest