Jestem specjalistą: Po tym jak oderwało mu się jedno jajo wnioskuję, że jest to jedna z najtańszych folii na rynku (jakiś no-name, albo chińczyk) z mocym klejem. Zresztą koleś trochę pytnie to oklejał, bo mógł użyć miękkiego gładzika i by nie miał fałdów na naklejkach.
Bardzo podoba mi się ta akcja. Jak nie inaczej wyegzekwować/uświadomić ludzi. Tak samo jak ktoś źle zachowuje się w towarzystwie to się go upomina. A co do tej kobiety co mówiła, że tylko na minutkę, to posiada ona bardzo ograniczoną wyobraźnie. Jak jadę i szukam miejsca inwalidzkiego to przecież z daleka nie widzę czy ktoś zajmujący to miejsce jest uprawniony czy nie i jadę dalej szukać a nie zatrzymuję się i proszę
@p4trykx: ależ oczywistym jest, że motywy działania **mają* znaczenie. Wspomniane przez Ciebie finansowe wspieranie potrzebujących, dla niektórych jest formą rozgrzeszenia wcześniejszych/przyszłych zamierzonych przewinień.
Co więcej lansowanie się (znaczenie pejoratywne) na charytatywnych akcjach, bez potrzeby serca, jest skrytym oszukiwaniem osób postronnych, które wyrabiają sobie błędne, pozytywne mniemanie o darczyńcy.
W moim odczuciu, motywy działania mają kolosalne znaczenie, choć przyczyniają się do osiągnięcia szczytnych celów.
Kurde. Gdybym musiał wybierać pomiędzy zdrapywaniem takiej naklejki, a mandatem w wysokości 500 zł to zdecydowanie wybrał bym to pierwsze. Na szczęście nie mam takich dylematów ;)
Mysle ze cala ta akcja poszla w zlym kierunku... nie chodzi o to by ktos sie meczyl zdzierajac "karnego ku**sa" tylko by osoba pomyslala ze cos jednak zrobila nie tak skoro go dostala...
Komentarze (135)
najlepsze
-Chj z ciebie nie inwalida.
-Chjowo parkujesz!
-Nie bądź chu*em. Nie parkuj na miejscach dla inwalidów.
Jestem specjalistą: Po tym jak oderwało mu się jedno jajo wnioskuję, że jest to jedna z najtańszych folii na rynku (jakiś no-name, albo chińczyk) z mocym klejem. Zresztą koleś trochę pytnie to oklejał, bo mógł użyć miękkiego gładzika i by nie miał fałdów na naklejkach.
Teraz tylko skontaktować się z pyta.pl i dogadać się co do wlepek...
Co więcej lansowanie się (znaczenie pejoratywne) na charytatywnych akcjach, bez potrzeby serca, jest skrytym oszukiwaniem osób postronnych, które wyrabiają sobie błędne, pozytywne mniemanie o darczyńcy.
W moim odczuciu, motywy działania mają kolosalne znaczenie, choć przyczyniają się do osiągnięcia szczytnych celów.