Jak byłem mały, to strasznie zazdrościłem Amerykanom (i innym) tego święta, więc cieszę się, że teraz powoli i u nasz się przyjmuje. Szkoda tylko, że w telewizji przy okazji rozmowy o zadomawianiu się Halloween w Polsce, zwykle skupiają się na roztrząsaniu argumentów za tym, czy powinniśmy czcić zmarłych po "amerykańsku", czy po naszemu. Nikt jakoś jeszcze nie wpadł na to, że te święta się nie nakładają i można 31 października świętować Halloween,
Mam drzwi otwierane na zewnątrz, więc MOŻE się nie udać.
Swoją drogą hultaje byli też i u mnie wczoraj. Zażartowałem, że wybieram psikusa, na to jeden młody się zmarszczył, rzucił tekst "no dooobra" i wyciągnął rolkę papieru toaletowego zza pazuchy :D Jak już dałem im batony i cukierki, to mi wyjaśnili, że tym papierem "ozdabiają" podwórka niegościnnym i w dodatku chcieli ode mnie jajka pożyczyć (w tym samym celu) :D
Komentarze (60)
najlepsze
Za samą ich odwagę - zdecydowania zadzwonienia domofonem to kogoś obcego o 21:00 zasłużyły na cuksy :D
Anglosaskie dynio-święto nazywa się trochę inaczej.
Swoją drogą hultaje byli też i u mnie wczoraj. Zażartowałem, że wybieram psikusa, na to jeden młody się zmarszczył, rzucił tekst "no dooobra" i wyciągnął rolkę papieru toaletowego zza pazuchy :D Jak już dałem im batony i cukierki, to mi wyjaśnili, że tym papierem "ozdabiają" podwórka niegościnnym i w dodatku chcieli ode mnie jajka pożyczyć (w tym samym celu) :D