Chociaż to niezbyt trafne określenie pod tym artykułem. Kary śmierci w Polsce nigdy nie będzie - doktryna Unii Europejskiej i podpisany traktat lizboński nie pozwala na tego typu wymiar kary.
Skończcie siać pogłoski o jej przywróceniu. To niemożliwe.
Ale to trzeba mieć supły na psychice by iść na cmentarz, odkopać trupa a później jeszcze odciąć mu głowę i upozorować własną śmierć- niczym scenariusz na dobry horror. Trudno mi uwierzyć, że można coś takiego zrobić i jeszcze wciągać w to rodzinę. Skoro ten człowiek jest aż tak "pomysłowy", to powinni mu dowalić kolejne kilkanaście lat w więzieniu- i to na koszt ojca a nie podatników.
Tak się składa że mieszkam w miejscowości obok. Z tego co wiem to cała rodzinka jest lekko "pomysłowa". Po "zabójstwie" rzeczywiście wszyscy mówili że to ukraińska mafia. Nawet byli świadkowie którzy widzieli czarne bejce krążące pod jego domem. Jak usłyszałem jak było naprawdę to nie mogłem uwierzyć. Takie akcje w takiej małej miejscowości.
edit:
Styl artykułu lekko zajeżdża faktem. A dziennikarz mógł przynajmniej spojrzeć na mapę. Rodzina mieszkała w różańcu
W Łukowej mieszkałam długie lata. O takich rzeczach zazwyczaj czyta się w internecie, prasie... Nikt nie zdaje sobie sprawy, że mogą wydarzyć się tuż pod nosem. Straszne... I co to w ogóle za śmieszna kara za coś takiego?! ;/ Czy zastanawiali się, jak czuje się rodzina zmarłego, którego ciało "wykorzystali"?! ehh...
Komentarze (8)
najlepsze
Chociaż to niezbyt trafne określenie pod tym artykułem. Kary śmierci w Polsce nigdy nie będzie - doktryna Unii Europejskiej i podpisany traktat lizboński nie pozwala na tego typu wymiar kary.
Skończcie siać pogłoski o jej przywróceniu. To niemożliwe.
A już najlepiej to w ogóle nie umierać. Kto wie co po Twojej śmierci zrobią z Twoim ciałem.
Tak się składa że mieszkam w miejscowości obok. Z tego co wiem to cała rodzinka jest lekko "pomysłowa". Po "zabójstwie" rzeczywiście wszyscy mówili że to ukraińska mafia. Nawet byli świadkowie którzy widzieli czarne bejce krążące pod jego domem. Jak usłyszałem jak było naprawdę to nie mogłem uwierzyć. Takie akcje w takiej małej miejscowości.
edit:
Styl artykułu lekko zajeżdża faktem. A dziennikarz mógł przynajmniej spojrzeć na mapę. Rodzina mieszkała w różańcu