W gruncie rzeczy duch Machiavellego unosi się od początku nad powołaną na szybko Radą Bezpieczeństwa Narodowego.
Już pierwsze posiedzenie miało dotyczyć katastrofy smoleńskiej, co zmieniła powódź.
To ciało idealne do pacyfikowania opozycji.
Jego konstrukcja pozwala na całkowitą kontrolę przepływu informacji, RBN nie ma żadnej władzy, jej postanowienia nie są dla prezydenta wiążące, a pełnią wyłącznie rolę doradczą.
Poza tym Komorowski tak skonstruował RBN, że ludzie jego i Tuska mają ogromną przewagę, a
Duet Tusk-Komorowski, czyli (od wczoraj) posiadacze rosyjskiej wersji wydarzeń postanowili podzielić się odpowiedzialnością posiadanej wiedzy.
Gdyby udało się to zrobić na RBN, można by wtedy za pomocą kontrolowanych przecieków dalej ją upowszechniać, natomiast członkowie RBN nie mieliby prawa do tych przecieków się publicznie odnosić.
Według wszelkich prawideł, te materiały powinny trafić do prokuratury i to prokurator generalny powinien zdecydować o ewentualnym odtajnieniu. Problem w
Komentarze (3)
najlepsze
Już pierwsze posiedzenie miało dotyczyć katastrofy smoleńskiej, co zmieniła powódź.
To ciało idealne do pacyfikowania opozycji.
Jego konstrukcja pozwala na całkowitą kontrolę przepływu informacji, RBN nie ma żadnej władzy, jej postanowienia nie są dla prezydenta wiążące, a pełnią wyłącznie rolę doradczą.
Poza tym Komorowski tak skonstruował RBN, że ludzie jego i Tuska mają ogromną przewagę, a
Sprawa jest prosta.
Duet Tusk-Komorowski, czyli (od wczoraj) posiadacze rosyjskiej wersji wydarzeń postanowili podzielić się odpowiedzialnością posiadanej wiedzy.
Gdyby udało się to zrobić na RBN, można by wtedy za pomocą kontrolowanych przecieków dalej ją upowszechniać, natomiast członkowie RBN nie mieliby prawa do tych przecieków się publicznie odnosić.
Według wszelkich prawideł, te materiały powinny trafić do prokuratury i to prokurator generalny powinien zdecydować o ewentualnym odtajnieniu. Problem w