Mój kot codziennie sabotuje moje wyjście do pracy. Dzisiaj rano po budziku położył mi się na mostku i zasnął.
Potem poszłam do łazienki i oczywiście polazł za mną. Jak go nie wpuszczę to drapie w drzwi i miauczy, więc go wpuszczam, a ten tylko czycha aż usiądę na kiblu, żeby mi wskoczyć na kolana. Robi tak za każdym razem.
Dzisiaj chciałam go jakoś odpędzić, ale wystarczyła chwila nieuwagi i hyc, kitku na
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach