Niedoceniany w Londynie, oczekiwany w Turynie

“Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem” - tymi słowami Juliusz Cezar obwieścił rzymskiemu senatowi wiktorię w bitwie pod Zelą. Teraz z ikonicznej frazy skorzystać może Maurizio Sarri, który ma za sobą udany sezon debiutancki na angielskiej ziemi, w którym doprowadził Chelsea do triumfu w Lidze Europy, trzeciego miejsca w Premier League oraz finału Pucharu Ligi. Wiele wskazuje jednak na to, że niebawem nastąpi kres jego kadencji na Stamford Bridge, bowiem zainteresowanie usługami krewkiego palacza wyraża Juventus, a Roman Abramowicz nie zamierza uparcie krzyżować planów giganta z Turynu. Czy nie jest to zbyt pochopna decyzja?

Przed zeszłotygodniowym starciem z Arsenalem, były opiekun Napoli odcinał się od spekulacji łączących jego osobę z hegemonem z Półwyspu Apenińskiego, mówiąc, iż darzy miłością swoich piłkarzy, a także cały angielski futbol. Choć obrazki z ostatniej sesji treningowej w Baku, podczas której rozwścieczony i zrezygnowany Sarri opuścił murawę kopiąc swoją czapkę, nieco gryzły się z tymi słowami, emocjonalna wypowiedź nie została podważona. Dwa dni później świat obiegły jednak doniesienia o rozmowie szkoleniowca z dyrektorem The Blues, Mariną Granovskaią, w trakcie której Włoch miał zakomunikować chęć opuszczenia klubu. Czar prysł.

Czy
StaXik - Niedoceniany w Londynie, oczekiwany w Turynie

“Przybyłem, zobaczyłem, zwy...

źródło: comment_wSlM1aSQ1dQXWz46tGRaIz3ozQQxamoW.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Gdyby Liga Mistrzów była wyścigiem kolarskim, bez wątpienia osiągnęłaby rangę Tour de France. Żadne inne rozrywki nie gwarantują przecież tak intensywnych emocji, żadne nie piszą tak zaskakujących i nieprawdopodobnych scenariuszy, żadne nie skupiają tak wielu znakomitych zawodników. Zwycięzcy zyskują chwałę, przechodząc do historii, przegrani winni czym prędzej przełknąć gorycz porażki, by ponownie stanąć na linii startu. Komu przypadnie rola triumfatora po finalnym etapie edycji 2018/19?

Na ostatniej prostej szansę na upragnioną wiktorię mają podopieczni Jurgena Kloppa oraz zespół Mauricio Pochettino. Choć ich rywale jeszcze przed chwilą przewodzili grupie uciekającej, teraz zostali daleko w tyle, tracąc angielskich liderów z zasięgu wzroku. Wystarczył moment dekoncentracji, krótka chwila słabości... Jak to w sporcie.

Mimo że do mety już niedaleko, maraton przeistoczył się w sprint, a duet przesuwa się do przodu łeb w łeb, finisz ma swojego faworyta. To Liverpool, sunący na czerwonym, smukłym rowerze o idealnie napompowanych oponach (brak poważniejszych urazów). Wszystkie części zdają się być świetnie dopasowane i perfekcyjnie współgrające (zbalansowana, utalentowana kadra), nic nie trzeszczy (szczelna defensywa), nic nie rzęzi (skuteczna ofensywa). Z uwagi na to, iż The Reds przegrali niedawno jeden z wyścigów (Premier League), teraz są zdeterminowani - lub nawet zdesperowani - by zgarnąć pełną pulę. Problem w tym, że nie inaczej sprawa ma się u ich przeciwnika.

Ten
StaXik - Gdyby Liga Mistrzów była wyścigiem kolarskim, bez wątpienia osiągnęłaby rang...

źródło: comment_IP7rsjkmOjvNqySO9mn0oI2zKQNZanN1.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SirMattBusby: popatrzyłem na Twoje wpisy... skąd w Tobie tyle jadu? to tylko piłka nożna, do tego te dwa kluby (united i lfc) są 2k km dalej, a spinasz się jakby to było własne podwórko, wyluzuj Mirek ( ͡° ͜ʖ ͡°) chociaż czuję że zaraz wylejesz tonę jadu na mnie za zwrócenie uwagi xD
  • Odpowiedz
@Killua: jakie 2k km dalej? chodze na mecze United od dziecka, a mieszkam tu dluzej niz przecietni uzytkownicy wykopu chodza po tym swiecie ( ͡° ͜ʖ ͡°) LFC to naprawde podludzie, gdzie nie pojada tam zrobia rozpierdziel. Po prostu za dlugo zyje na tym swiecie, zeby akceptowac to bydło i kibiców klubu, którzy szczycą się morderstwami. O ich wybrykach trylogie by mozna bylo napisac takze nikt
  • Odpowiedz
Finał europejskich rozgrywek klubowych to zawsze wyjątkowe wydarzenie dla piłkarzy, menedżerów oraz kibiców. Epilog dziesiątej edycji Ligi Europy, a więc starcie Chelsea i Arsenalu, nie jest odstępstwem od tej reguły, o czym doskonale wie Petr Cech, dla którego będzie to ostatnie spotkanie w zawodowej karierze sportowej. Zanim jednak jego rękawice wylądują na kołku, legendarny golkiper chciałby zdobyć kolejne trofeum w swojej pięknej przygodzie z piłką, podczas której zapisał się złotymi zgłoskami nie tylko w historii obu londyńskich klubów, ale też w dziejach światowego futbolu.

- Najlepszy bramkarz w grze nogami? Pepe Reina. W powietrzu wskazałbym na Neuera. Ze względu na operowanie dłońmi: Casillas. Natomiast przekrojowo najlepszy jest dla mnie Cech - chwalił kolegę po fachu Gianluigi Buffon.

- Jeden z najlepszych bramkarzy, jakich kiedykolwiek widziałem - pisał o Czechu Iker Casillas.

-
StaXik - Finał europejskich rozgrywek klubowych to zawsze wyjątkowe wydarzenie dla pi...

źródło: comment_iHE3rtW5yKGCz8onXUijizxyXnL7LZm6.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StaXik: pamiętam jak bronił w Chelsea, był to bramkarz przewyższający innych o klasę. Nie dało się przeciwko niemu oddać strzału nie do obrony, bo na wszystko był gotowy. Niestety po tej kontuzji przygasl I stał się mniej pewny
  • Odpowiedz
O atutach Manchesteru City można by pisać i mówić godzinami, wszak to jedna z najbardziej efektywnych i efektownych drużyn na świecie. Spośród wszystkich zalet The Citizens najbardziej imponują mi jednak niezaspokajalny głód - zgarniając mistrzostwo kraju natychmiast zaczynają myśleć o jego obronie, a wygrywając 4:0 dążą do zdobycia kolejnych bramek - oraz świadomość jednostek, potrafiących podporządkować się interesowi ogółu - uzdolnieni, świetnie zarabiający piłkarze nie buntują się z powodu braku miejsca w podstawowej jedenastce. Oba aspekty są źródłem sukcesów podopiecznych Pepa Guardioli, gwarantujących im dominację na angielskiej ziemi, przy czym drugi z nich jawi się jako prawdziwy majstersztyk.

Zarządzanie zasobami ludzkimi jest szalenie istotną umiejętnością w działalności współczesnych szkoleniowców. Empatia, zrozumienie i szczerość w kontaktach z zawodnikami znacznie ułatwiają egzekwowanie decyzji oraz poleceń, a co więcej tworzą dogodną atmosferę do pracy. Apodyktyczność, zaborczość i bezwzględność w połączeniu z nieprzyjaznym usposobieniem prowadzą natomiast do konfliktów i komplikują zmierzanie do wspólnego celu. Kataloński menedżer doskonale zdaje sobie z tego sprawę - zna przecież najświeższe losy Jose Mourinho - dlatego opiera swoje relacje z podlegającymi mu graczami na wzajemnym szacunku oraz rzetelności. Nie każdy jest jednak w stanie znieść brak regularnych występów, i choć nikt nie grymasi otwarcie, nie dziwota, iż ten czy inny piłkarz myśli o przyszłości poza Etihad Stadium.

Od tego typu rozważań nie stroni Leroy Sane, a więc jeden z najbardziej uzdolnionych skrzydłowych na Starym Kontynencie. Niemiec ma za sobą trudny rok, przepełniony skrajnymi emocjami. Z jednej strony walnie przyczynił się do zdobycia czterech trofeów przez Manchester City i kolejny raz notował fenomenalne liczby (16 goli i 18 asyst), z drugiej ominął go mundial, a w zespole klubowym rozegrał zaledwie 2694 z potencjalnych 5490 minut. W znakomitej większości drużyn, zmagających się na co dzień w najlepszych ligach w Europie, 23-latek byłby zawodnikiem podstawowego składu, lecz z uwagi na bogactwo kadrowe The Citizens, Pep Guardiola nie może mu tego zapewnić.

Co
StaXik - O atutach Manchesteru City można by pisać i mówić godzinami, wszak to jedna ...

źródło: comment_gXQ1yyl7S0Q4sGLfb4ltLiz9eVsLG3t5.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Według starego polskiego przysłowia, lepsze jest wrogiem dobrego. Co za tym idzie, zmienianie właściwie działających rzeczy nie zawsze jest wskazane, a silenie się na progres bez poczucia wyższej potrzeby niekiedy mija się z celem. Nowy, ładniejszy samochód niekoniecznie jest bardziej funkcjonalny od starszego, nieco obskurnego auta. Nowa, markowa kurtka niekoniecznie jest wygodniejsza od dotąd noszonej kufajki. Nowe, większe mieszkanie niekoniecznie jest przytulniejsze od skromnej kawalerki. Pozornie lepsze nie zawsze jest właściwsze.

Każdy kij ma jednak dwa końce. Czasem nowy samochód okazuje się niezawodny, nowa kurtka cieplejsza, a nowy dom ulokowany bliżej centrum miasta. Niekiedy warto więc “zaryzykować” i zmienić coś w swoim życiu.

Wiedzą to władze Brighton, które postanowiły zakończyć współpracę z Chrisem Hughtonem. Decyzja wywołała oburzenie opinii publicznej, podnoszącej larum w geście krytyki. No bo jak można zwalniać człowieka, który dał Mewom pierwszy w historii awans do Premier League? Jak można pozbywać się szkoleniowca, który dwukrotnie utrzymał wątpliwej jakości drużynę w ekstraklasie? Otóż można, a biorąc pod uwagę wydarzenia minionych rozgrywek prawdopodobnie nawet trzeba.

Nie
StaXik - Według starego polskiego przysłowia, lepsze jest wrogiem dobrego. Co za tym ...

źródło: comment_yPzgFToUid9HAHURSH4HJkGPvenlXWcS.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Troy Deeney w drodze na kolejny szczyt

Największymi osiągnięciami w 121-letniej historii Watfordu są wicemistrzostwo kraju oraz srebrny medal Pucharu Anglii, zdobyte za kadencji Grahama Taylora w ósmej dekadzie ubiegłego wieku. Od tego czasu Szerszenie bez znaczących sukcesów krążą między pierwszym a drugim poziomem rozgrywkowym, usiłując nawiązać do swojego okresu świetności. Dzisiaj stają przed kolejną szansą na spełnienie marzeń, albowiem na Wembley wystąpią w finale najstarszych zawodów piłkarskich na świecie, dokąd zaprowadził je ich lider - Troy Deeney.

Przed startem sezonu 2018/19 nic nie wskazywało na to, że drużyna z Vicarage Road ponownie zostanie medalistą krajowego pucharu. Ba, z uwagi na jej niestabilność i brak konsekwencji w działaniach - będące lustrzanym odbiciem poczynań właścicieli, zmieniających szkoleniowców niczym rękawiczki - wielu zalecało skupienie się na rozgrywkach ligowych, wróżąc jednocześnie problemy z utrzymaniem się w elicie. Watford podążył jednak swoją drogą i nie dość, że długo liczył się w rywalizacji o prawo do zaprezentowania się na Starym Kontynencie, to w dodatku dotarł do finału FA Cup.

Pierwszym
StaXik - Troy Deeney w drodze na kolejny szczyt

Największymi osiągnięciami w 121-l...

źródło: comment_nWTx9Nu0L5TdF5RRFAqKEFhcmLwy3JqU.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Indywidualności w 20 zdaniach

Za nami niesamowity sezon angielskiej ekstraklasy, w którym nie zabrakło pięknych goli, fenomenalnych asyst, spektakularnych interwencji oraz widowiskowych dryblingów. Na uznanie zapracowały nie tylko drużyny jako kolektywne wspólnoty, ale też reprezentujące je indywidualności. Kto zasłużył na szczególne wyróżnienie w każdym z dwudziestu zespołów, występujących w Premier League w rozgrywkach 2018/19? (kolejność odpowiada miejscom w tabeli, które zajęły kluby wymienionych piłkarzy)

1. David Silva dopisał do swojego dorobku nie tylko następny tytuł mistrzowski, ale również kolejne asysty przy trafieniach Sergio Aguero - Hiszpan ma ich na koncie 18, co oznacza, iż tylko trzech graczy w historii angielskiej ekstraklasy zanotowało więcej ostatnich podań do swoich ulubionych kompanów (Anderton do Sheringhama - 20, McManaman do Fowlera - 20 i Lampard do Drogby - 24).

2.
StaXik - Indywidualności w 20 zdaniach

Za nami niesamowity sezon angielskiej ekstr...

źródło: comment_iScF7NcwzJdWy4eYXZNn0cYOgiy98vTD.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Liga pięciu prędkości

Koniec i b---a, a kto nie oglądał, ten trąba! Parafraza zdania wieńczącego dzieło Witolda Gombrowicza pod tytułem “Ferdydurke” zdaje się znakomicie oddawać krajobraz Premier League po ostatnim gwizdku sędziego w sezonie 2018/19. Sezonie ze wszech miar wyjątkowym, trzymającym w napięciu od pierwszej do trzydziestej ósmej kolejki, pełnym emocji oraz wrażeń, wreszcie na tyle zjawiskowym i uzależniającym, że nie sposób wyobrazić sobie sytuacji, w której miłośnik futbolu w wydaniu angielskim byłby w stanie go przegapić. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy.

Mimo smutku i żalu, jest również dobra strona zaistniałego stanu rzeczy. Znamy przecież wszelkie rozstrzygnięcia i odpowiedzi na pytania, które dręczyły nas przez minionych dziesięć miesięcy. Wiemy kto sięgnął po tytuł mistrzowski, kto zagra w kolejnej edycji europejskich pucharów, a także kto opuścił elitarne rozgrywki. Elitarne, lecz nie egalitarne, albowiem Premier League stała się ligą pięciu prędkości.

Pierwszą
StaXik - Liga pięciu prędkości

Koniec i b---a, a kto nie oglądał, ten trąba! Paraf...

źródło: comment_Wq8d8tVSjZJ4Boj9sBBmyxOIZ4u8WzMS.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kolejka w 20 zdaniach

Miło było, ale się skończyło. Ostatnia seria gier, jak i cały sezon angielskiej ekstraklasy, już za nami. Co wydarzyło się na boiskach Premier League w minioną niedzielę?

1. Manchester City odniósł czternaste zwycięstwo ligowe z rzędu, dzięki czemu przypieczętował kolejny tytuł mistrzowski.

2.
StaXik - Kolejka w 20 zdaniach

Miło było, ale się skończyło. Ostatnia seria gier, ...

źródło: comment_uwjpZ9X7eXeEucuzzuxYRfR1fx3tGAFY.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wasiliev: Jeszcze nie podjąłem decyzji. Przyznam, że ujmowanie wszystkiego w sztywnych ramach 20 zdań w punktach bywa uciążliwe. Jeśli odpoczynek od tego formatu przywróci mi frajdę z jego tworzenia, na pewno będę to kontynuował. Jeśli nie, pomyślę nad czymś nowym.
  • Odpowiedz
Kolejka w 20 zdaniach

Za nami przedostatnia seria gier angielskiej ekstraklasy w rozgrywkach 2018/19. Co ciekawego wydarzyło się na boiskach Premier League w miniony weekend?

1. Manchester City odniósł kolejne ważne zwycięstwo, a spektakularny gol, strzelony przez Vincenta Kompany’ego, był 100. trafieniem The Citizens na Etihad Stadium w tym sezonie.

2.
StaXik - Kolejka w 20 zdaniach

Za nami przedostatnia seria gier angielskiej ekstra...

źródło: comment_akB9GIfBzgWajHNXjQY6nyQZiQj3AyhS.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Andrzejcokurde: Nie, minimalnie mają zapewnione już eliminacje do LM, a zwycięstwo Arsenalu w LE da im zamiast gry w LE grę w eliminacjach do LM, nie zabierając nikomu miejsca w tych rozgrywkach.
  • Odpowiedz
Kadrę Manchesteru City można porównać do konstelacji gwiazd, która nie przestaje świecić. Co więcej, dzięki transferom zawodników pokroju Bernardo Silvy czy Aymerica Laporte'a stale się rozrasta i ciągle przybiera na blasku. Kluczowe momenty końcówki bieżącego sezonu należą jednak do piłkarzy, których bez problemu określić można grającymi legendami klubu.

Tydzień temu, The Citizens długo męczyli się na Turf Moor. Mimo miażdżącej przewagi, natarczywej ofensywy i konsekwentnego napierania, nie potrafili przełamać bloku defensywnego Burnley. Tym, który znalazł wytrych okazał się Sergio Aguero - napastnik od zadań specjalnych, specjalista od ważnych bramek, najlepszy strzelec w historii drużyny z Etihad Stadium, wreszcie weteran, który w błękitno-białych barwach spędził najlepsze lata swojej kariery.

Dziś podopieczni Pepa Guardioli stanęli przed równie trudnym, jeśli nie trudniejszym zadaniem, albowiem do Manchesteru przyjechało walczące o udział w europejskich pucharach Leicester. Gospodarze znowuż długo szukali sposobu na skarcenie obrony rywala, który ani myślał ustąpić. Jednak cierpliwość mistrza popłaciła, a drogę do bramki znalazł Vincent Kompany - kapitan z krwi i kości, ikona, wzór dla setek młodych obrońców, wreszcie weteran, który w błękitno-białych barwach spędził najlepsze lata swojej kariery.

Dwa
StaXik - Kadrę Manchesteru City można porównać do konstelacji gwiazd, która nie przes...

źródło: comment_45Yy3LQyJ5GTV51nmnTTjJ6Sn5uyLI9z.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StaXik: Liverpool jest po prostu zaklęty. City wygrywa ostatnio po 1-0 w ważnych meczarniach, a kluczowe zwycięstwa zapewnia im Foden i Kompany. Prawie jak sezon w którym Macheda wygrał United tytuł...
  • Odpowiedz
Życie kibica nie jest usłaną różami bajką. Wzloty i upadki ulubionej drużyny skutkują odpowiednio euforią i dramatem, radość miesza się ze smutkiem, hossa z bessą, a ekscytacja z marazmem. Poczucie szczęścia ma w świecie futbolu wyjątkowo krótką ważność, o czym przekonał się każdy, kto utożsamia klubowe barwy z czymś więcej, niż tylko zbitkiem kolorów.

Brutalna rzeczywistość nie oszczędziła sympatyków Tottenhamu, którzy w kończącym się sezonie doświadczyli niemal wszystkich powyższych stanów.

Szansa ich pupili na włączenie się w rywalizację o Mistrzostwo Anglii wywołała ekscytację, która prędko przerodziła się w smutek, wynikający z utraty marzeń o tytule. Momenty ligowej nieporadności podopiecznych Pochettino u niejednego objawiły się poczuciem marazmu, natomiast awans do półfinału Ligi Mistrzów to chwila szalonej euforii, błyskawicznej hossy. Pierwsza część dwumeczu z Ajaxem to z kolei bessa, pogłębiona sobotnią porażką z Bournemouth. Niebywałe, jak wiele może zmienić się na przestrzeni kilku tygodni i jak stosunkowo udany sezon może w mgnieniu oka przemienić się w stracony czas, okupiony zbędnym trudem.

Do
StaXik - Życie kibica nie jest usłaną różami bajką. Wzloty i upadki ulubionej drużyny...

źródło: comment_v2EafkU54qvq5xuy8g3YLQnDPfA7MuGv.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StaXik: jak widać Tottenham jest słaby psychicznie i w decydujących momentach zawsze zawodzi. Podobna tendencja była widoczna w Liverpoolu jeszcze do niedawna. Nawet tak świetnie grający zespół jaki złożył Klopp byłby bez szans na mistrzostwo, gdyby nie silna psychika i umiejętność wgrywania meczów w których coś nie idzie. Przykładem jest chociażby wczorajsza potyczka z Newcastle. Jeszcze 2 lata, a może nawet rok temu mecz skończyłby się remisem i szanse na
  • Odpowiedz
@StaXik: mistrzostwo zdobywa się regularnością i szerokim składem. A Tottenham uwielbia oszczędzać. Pochetino powinien jebnac ta drużyna, szefostwo ma ambicje, ale nie chce do tego dopłacać.
  • Odpowiedz
Przełom lipca i sierpnia to okres ostatnich przygotowań do rozpoczęcia sezonu angielskiej ekstraklasy, odliczania dni do upragnionego pierwszego gwizdka sędziego oraz typowania rozstrzygnięć zbliżających się rozgrywek. Dla entuzjastów Fantasy Premier League to natomiast burzliwy moment wyborów, dotyczących zestawienia zawodników, którzy w pierwszych kolejkach zmagań mają zapewnić cenne punkty. Nikt nie chce popełnić błędu, nikt nie chce zostać w tyle.

Nie inaczej było w roku ubiegłym. Rosyjski mundial dodatkowo utrudnił wówczas zadanie internetowych menedżerów, którzy unikali stawiania na piłkarzy, uczestniczących w turnieju do końcowych jego etapów. Logicznym było, że będą zawodnicy potrzebować odpoczynku, przez co nie przepracują porządnie sezonu przygotowawczego, a co więcej, nie rozpoczną rozgrywek w pełni sił. Sytuacja dotyczyła gwiazd pokroju Harry’ego Kane’a, Paula Pogby czy Raheema Sterlinga, toteż żaden z nich nie pojawiał się w drużynach dmuchających na zimne graczy. Co innego Aaron Wan-Bissaka.

Mimo nikłego doświadczenia na poziomie ekstraklasy, Anglik przykuł uwagę uczestników zabawy udanymi występami w sparingach oraz niskim kosztem, wymaganym do pozyskania go w Fantasy Premier League. Wszystko wskazywało na to, iż obrońca będzie pierwszym wyborem Roya Hodgsona na prawej flance defensywy Crystal Palace, więc co odważniejsi umieszczali go w swoich wyjściowych jedenastkach. Inni widzieli go wśród rezerwowych, lecz mało kto wyobrażał sobie kadrę bez wychowanka Orłów. Nikomu nie przeszkadzał fakt, iż w wymiarze globalnym, był on piłkarzem anonimowym, mogącym pochwalić się zaledwie siedmioma występami w seniorskiej piłce.

W
StaXik - Przełom lipca i sierpnia to okres ostatnich przygotowań do rozpoczęcia sezon...

źródło: comment_ACNbQSX8fdIoeT67CaqIwRjnqamufV9a.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StaXik: już stał się legendą FPL. Sam miałem go przez 33 kolejki, zaczynając od pierwszej.

Faktycznie jeden z największych talentów ostatnich lat w Anglii, ale na jego nieszczęście na prawej obronie gra również TAA, który będzie stanowił dla niego wielką konkurencję w reprezentacji, zwłaszcza patrząc na jego grę ofensywna.
  • Odpowiedz
Z czym w minionych latach kojarzył się Liverpool? Z nieporadną, chaotyczną defensywą oraz spektakularną, wybuchową ofensywą, które determinowały preferowaną przez zespół taktykę, polegającą na tuszowaniu słabości obronnych popisami w ataku. Drużynie z Anfield obce były pojęcia regularności, a także powtarzalności, co nagminnie objawiało się w rozgrywkach ligowych, w których The Reds potrafili pokonać Arsenal lub uporać się z Manchesterem City, by następnie przegrać ze Swansea czy zremisować z West Bromem. W takich okolicznościach trudno było rywalizować o wyższe cele.

W sezonie 2018/19 podopieczni Jurgena Kloppa przeszli jednak metamorfozę i zaprezentowali światu lepszą wersję siebie. Udało im się poczynić znaczące postępy w grze obronnej i nie zapomnieć przy tym o swoich atutach ofensywnych, dzięki czemu Liverpool legitymuje się dziś najszczelniejszą defensywą w Premier League oraz jednym z najskuteczniejszych ataków w europejskiej piłce. Mimo że robi to spore wrażenie, wcale nie jest najistotniejsze. Tym mianem należy bowiem określić zwiększenie koncentracji oraz skupienia na konsekwentnym stawianiu małych kroczków, które prowadzą do wielkich rzeczy. Pisząc wprost - w czerwonej części Merseyside wypracowano długo wyczekiwaną powtarzalność i harmonię, czego efekty widać gołym okiem.

Wprawdzie Salah i spółka znowu prędko wypisali się z rozgrywek o Puchar Ligi oraz Puchar Anglii, lecz o najważniejsze trofea zamierzają bić się do samego końca. To nic, że szanse na upragnione mistrzostwo Anglii topnieją z każdą kolejką, a panem sytuacji jest przewodzący w tabeli Manchester City. To nic, że w Lidze Mistrzów los zesłał potężną Barcelonę, którą bardzo trudno będzie pokonać w dwumeczu. Odmienioną, pewną swoich umiejętności i zrównoważoną drużynę The Reds stać dziś na wszystko i nikt nie może zabronić jej marzyć.

Całą
StaXik - Z czym w minionych latach kojarzył się Liverpool? Z nieporadną, chaotyczną d...

źródło: comment_wavGDkLSjh2jzcvgPVMyLbamKvcI5FeD.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ruud_Gullit: No k---a co mam powiedzieć? "Niestety, dostaniemy w dupę, nie ma żadnych szans, po co kibicować". Ja po prostu wierzę, że ten klub nie może mieć wiecznego pecha.
  • Odpowiedz
Kolejka w 20 zdaniach

Za nami 36. seria gier angielskiej ekstraklasy, meta już za rogiem. Co wiemy po wydarzeniach minionego weekendu?

1. Manchester City nie miał łatwego zadania na Turf Moor, lecz dzięki trafieniu Sergio Aguero ostatecznie wygrał - Argentyńczyk stał się przy okazji drugim zawodnikiem w historii Premier League, który strzelał 20 goli w pięciu kolejnych rozgrywkach.

2.
StaXik - Kolejka w 20 zdaniach

Za nami 36. seria gier angielskiej ekstraklasy, met...

źródło: comment_s6CeZi9SawVykb1QVErKLiNaN9NIp90i.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wyobraźcie sobie, że dobry znajomy oddaje Wam samochód - starego klasyka, który ledwo zipie, ale przedstawia niemałą wartość kolekcjonerską i sentymentalną. Przyjmujecie dar nie tylko z grzeczności, zwyczajnie szkoda Wam kultowego auta, więc postanawiacie dać mu drugie życie, odrestaurować je i przywrócić należyty blask. Macie naturalnie świadomość, że nie będzie to łatwa przeprawa, która pochłonie ogromne nakłady czasu i pieniędzy, a ponadto zmusi do poświęceń. Mimo to bierzecie byka za rogi.

Od razu po tym, jak maszyna trafia do Waszego garażu, zabieracie się do pracy: instalujecie nowe części silnika, wymieniacie opony oraz olej, dolewacie najlepszej jakości paliwa i pucujecie karoserię. Na gruntowny remont nie macie jeszcze środków, lecz nie możecie doczekać się pierwszej przejażdżki i reakcji sąsiada. Początkowe kilometry to wprawdzie jazda po płaskim, gładkim asfalcie, lecz sprawność samochodu i tak budzi pozytywne zaskoczenie - przyspieszacie i hamujecie w wybranym momencie, skręcacie bez problemu, nic nie warczy, nic nie stuka. Pokonujecie nawet całkiem stromą górkę!

I wtedy, w najmniej spodziewanej chwili, sytuacja zaczyna się komplikować. Auto zwalnia, a co gorsza wydaje niepokojące dźwięki. Nie panikujecie, byliście na to gotowi. Ignorujecie szyderę Mariana, który obserwuje z okna Wasz powrót na tarczy. Przecież nic nie jest w stanie odebrać Wam determinacji w spełnieniu swojego marzenia, a jedyne czego potrzebujecie to czas i pieniądze.

W
StaXik - Wyobraźcie sobie, że dobry znajomy oddaje Wam samochód - starego klasyka, kt...

źródło: comment_WgkE5ja0URdYWr4rBk4MsI3L9r9i5MkF.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kolejka w 20 zdaniach

Za nami 35. seria gier angielskiej ekstraklasy (dzisiaj i jutro kilka klubów nadrobi zaległości z poprzednich tygodni). Działo się w niej co niemiara, lecz zanim to, dodam, iż w nawiasach po numerkach, oznaczających pozycję danej drużyny w tabeli, znajduje się liczba rozegranych przez nią meczów.

1. (35) Liverpool nie miał problemów z Cardiff, dzięki czemu przedłużył serię zwycięstw do dziewięciu spotkań, co po raz ostatni udało mu się w 2014 roku, za kadencji Brendana Rodgersa.

2.
StaXik - Kolejka w 20 zdaniach

Za nami 35. seria gier angielskiej ekstraklasy (dzi...

źródło: comment_9b1NhCqHxU9foGIRl2MXeMaGYW7vozi9.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bycie innym jest w porządku

Naśladowanie dźwięków wydawanych przez małpy, rzucanie na murawę bananów lub ich pozostałości, a także kierowanie w stronę zawodników wyzwisk i obelg nawiązujących do koloru ich skóry. To zaledwie kilka z całej masy zachowań rasistowskich, które od dziesiątek lat trawią futbolowe środowisko. O problemie długo nie mówiło się zbyt wiele, lecz jego nasilenie, znajdujące odzwierciedlenie w wydarzeniach minionych miesięcy, przelało czarę goryczy. Czy liczne kampanie, apele i wypowiedzi piłkarzy są w stanie położyć kres dyskryminacji?

Za twórcę ideologii rasizmu uważa się francuskiego arystokratę, pisarza i filozofa, Arthura de Gobineau, który w połowie XIX wieku opublikował pracę pod tytułem “Szkice o nierówności ras ludzkich”. Zgodnie z poglądami jej autora, mieszkańcy Ziemi dzielą się na białych, żółtych oraz czarnych, a im “czystsza” rasa dominuje w społeczeństwie, tym wartościowsza jest dana cywilizacja. Na przestrzeni lat koncepcja przybierała różne formy i ulegała drobnym modyfikacjom, na co wpływ miała - między innymi - działalność nacjonalistów oraz nazistów, którzy używali jej do celów politycznych. Zawsze polegała jednak na tym samym - dyskryminacji, podziale populacji i uzewnętrznianiu fobii. Zawsze dotyczyła mas i niemal wszystkich dziedzin życia.

Nie
StaXik - Bycie innym jest w porządku

Naśladowanie dźwięków wydawanych przez małpy,...

źródło: comment_OZUEI69RuBjqzFmfotGzByCdpoqb8cPH.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Barwy Tottenhamu przywdziewa kilku zawodników klasy światowej, jakimi z pewnością są Harry Kane, Christian Eriksen oraz Heung-min Son. To oni stanowią o sile ofensywnej Kogutów, to na nich spoczywa największy ciężar za wyniki zespołu. Najważniejszej bramki w najnowszej historii klubu nie zdobył jednak żaden z wyżej wymienionych. Zrobił to Fernando Llorente.

Hiszpan nie jest podstawowym piłkarzem drużyny Mauricio Pochettino. Często nie jest nawet pierwszym graczem wchodzącym z ławki rezerwowych, o występach w dłuższym wymiarze czasowym nie wspominając. Jednego odmówić mu jednak nie sposób - jest świetnym zadaniowcem, za co ceni go argentyński szkoleniowiec.

Kane potrzebuje odpoczynku? Llorente na szpicę! Kane jest kontuzjowany? Llorente na szpicę! Sytuacja wymaga wygrywania pojedynków powietrznych? Llorente na szpicę! Sissoko doznał urazu, a Koguty walczą o awans? Llorente na szpicę!

To
StaXik - Barwy Tottenhamu przywdziewa kilku zawodników klasy światowej, jakimi z pewn...

źródło: comment_GHI3qO9tBDFrf64DUAtwTNOmeGxYmp6P.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StaXik: wiesz, gdyby np wcześniej po bramce zdobyli Son, Sissoko i Alli to bym się z Tobą zgodził w 100%, aż jednak to Son strzelił 3, to się zgadzam tylko w 90% :)
  • Odpowiedz
Kolejka w 20 zdaniach

Za nami 34. seria gier Premier League (wtorkowe starcie Brighton z Cardiff jest meczem zaległym)! Koniec sezonu tuż-tuż, a co za tym idzie, coraz więcej kwestii staje się jasnych. Co przyniósł miniony weekend?

1. Liverpool po raz pierwszy od 7 lat pokonał Chelsea na własnym boisku, do czego przyczynił się fenomenalny gol Salaha - Egipcjanin trafił zza pola karnego po raz pierwszy od stycznia 2018 roku.

2.
StaXik - Kolejka w 20 zdaniach

Za nami 34. seria gier Premier League (wtorkowe sta...

źródło: comment_SiIprNGfBLyWT3X1KjBQ2tInCLCR1aG2.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StaXik: byłaby opcja dodać do miejsca liczbę rozegranych spotkań i stratę do lidera? Byłoby od razu widać jaka jest sytuacja w tabeli w kontekście ostatnich spotkań Dla przykładu:
1. (34/-) Liverpool po raz pierwszy od 7 lat pokonał Chelsea na własnym boisku, do czego przyczynił się fenomenalny gol Salaha - Egipcjanin trafił zza pola karnego po raz pierwszy od stycznia 2018 roku.

2. (33/-2) Liderowi ani na krok nie ustępuje
  • Odpowiedz