Ale miałem dziwny sen. Akcja dzieje się w UK. Byłem w pracy i do pracy przyszła taka fajna koleżanka z którą kiedyś pracowałem. Zaczęliśmy rozmawiać i jako że rozmowa dobrze się układała, to zacząłem ją podrywać i zaczęliśmy się całować, złapałem ją za cycka itd. No to urwałem się z pracy i chciałem pojechać z Nią do hotelu ale Ona ze nie, bo ma chłopaka i będzie ślad itd. No to pojechałem
Dzisiejszy sen totalnie mnie zaskoczył, nigdy nie miałam większych głupot chyba.
Śniło mi się, że całą kulę ziemską porastały gęste kolorowe lasy. Każde drzewo posiadało zamiast liści puszyste kolorowe kłaczki. Ludzie mieszkali w bazach wojskowych. Każda baza wojskowa ogrodzona była wysokim murem, dużo wyższym niż każde z otaczających ją drzew. Dzień, który mi się śnił dotyczył wycieczki poza tę bazę wojskową. Wszyscy wsiedli do opancerzonych aut, z kratami, wzmocnionymi drzwiami, ścianami itd.
Śniło mi się, że na ziemi zmarli wszyscy, których organizmy już nie rosły (w wyniku jakiegoś wirusa- nie pamiętam dokładnie). Czyli praktycznie każdy powyżej 20 roku życia. Pierwsze dni dzieci/młodzież spędzała na kradzieżach, rozbojach, wyżywaniu się na słabszych- starsi na piciu, paleniu itd. Problem zaczął się po miesiącu jak ustały dostawy żywności typu chleb, mięso, świeże warzywa i owoce, a to co było w sklepach zaczęło się psuć powodując masowy napływ szkodników.
@Szpurka: praktycznie zawsze mam sny tego rodzaju, bardzo dużo osób mi mówi, że powinnam je spisywać, więc wpadłam na pomysł, że zacznę od wykopu. A jak mi się spodoba i będę mieć czas to może zacznę znowu pisać opowiadania. Zobaczymy :)
  • Odpowiedz
Nie uwierzycie mirki co mi się śniło xDD

Była jakaś impreza w domu, wujki babcie itd. No i jak babcie poszły spać, to wszyscy zaczęli jarać jointy. Jeden wujek pierwszy raz palił i co chwila zadawał pytanie ile będzie trwać faza, mając przy tym takie szerokie oczy :D

Później piliśmy wino z domieszką trawy, kończymy butelkę i zgadnijcie kto przychodzi? Nasz dzielny, wojujący prawak - Axelio :D Wypił jeden kieliszek i wszyscy
  • Odpowiedz