Wczoraj bałem się, że utraciłem zdolność jeżdżenia - #iniekcjastyle. Ledwo to 30 utrzymywałem, a miejscami nawet nie. Ale dziś dosiadłem swoją szosę, nie Scrapera i... Przez miasto leciałem przed jakąś babką w białej puszce 40 i było lajtowo. Także utwierdziłem się w swoim postanowieniu, kolejny element układanki zwanej fanbojstwem. Zapatrzony tylko w jedną możliwość, każdemu polecam kupić sobie rower szosowy i #!$%@?ć! :D Nie widzę innej opcji, zaślepiony swym fanbojstwem i