Mój ojciec idealnie nadaje się do nazwania go Januszem. Ale po kolei:
Na Facebooku rozmawiałem ze znajomym, który wyjechał do Szwecji i pracuje tam. Jedzie do Polski odwiedzić kumpli. Przez godzinę rozmawialiśmy sobie, gdzieś tak w trakcie dowiedziałem się, że zarobił w przeliczeniu na złotówki 8000 zl. Kolega zaprosił mnie na spotkanie, gdy będzie w Polsce. Ze względu na mój niewielki wiek (20 lat) powiedziałem rodzicom, że tego dnia wychodzę, bo znajomy wraca z Szwecji. I tu zaczyna się dialog:
–A co robi w Szwecji? –Ma rodziców tam, teraz pracuję.
@Marian_Pazdzioch: Chłopcze, dziękuj Bogu, za to że Go masz. Kiedyś stracisz ojca i zrozumiesz jak wartościowym był człowiekiem. Chociaż po Twoich słowach sądzę, że prędko to nie nastapi...
@belzebubek6: Ja nic ogólnie do ojca nie mam. Tylko w------o mnie jego „januszowstwo”. Sam nie próbuje niczego zrobić, by mieć lepiej, a zrzędzi, że ktoś inny lepiej sobie poradził.
Na Facebooku rozmawiałem ze znajomym, który wyjechał do Szwecji i pracuje tam. Jedzie do Polski odwiedzić kumpli. Przez godzinę rozmawialiśmy sobie, gdzieś tak w trakcie dowiedziałem się, że zarobił w przeliczeniu na złotówki 8000 zl. Kolega zaprosił mnie na spotkanie, gdy będzie w Polsce. Ze względu na mój niewielki wiek (20 lat) powiedziałem rodzicom, że tego dnia wychodzę, bo znajomy wraca z Szwecji. I tu zaczyna się dialog:
–A co robi w Szwecji?
–Ma rodziców tam, teraz pracuję.