@Mcmaker: ja ostatnio nie zasnęłam w nocy z czwartku na piątek nawet na chwilę, nasłuchiwałam tylko jak dzwony biją w kościele. W piątek musiałam wstać o 7, tego samego dnia szłam na domówkę (pospałam w nocy z 3h). A w sobotę około 20 wsiadłam w samochód i miałam do przejechania ponad 140 km (warunki były kiepskie, bo padało całą drogę). Myślałam, że będzie mi się źle jechało, ale na szczęście zmęczenie