#anonimowemirkowyznania
Jest tu jaki lekarz?
Słuchajcie mam problem bo baba mi się chyba puszcza, zacznę od początku.
W okolicach lipcu 2016 żona do mnie dzwoni i mi mówi że będę musiał wziąć razem z nią metronidazol, że ma rzęsistka pochwowego i że ja pewnie też. Wtedy tak nie skojarzyłem co to właściwie jest w końcu tyle się słyszy o Iladian direkt plus na infekcje intymne, więc sprawę przyjąłem jako zwykłą infekcję pochwy, jako coś powszechnego. Po jakimś czasie nie dawało mi to spokoju sprawdziłem co to jest i okazało się to chorobą przenoszoną drogą płciową. Zacząlem ją o to wypytywać to powiedziała że zaraziła się w publicznej toalecie, rzeczywiście rzęsistek może przetrwać poza pochwą jakiś czas (w kroplach niezaschniętego śluzu). Zdziwiło mnie tylko to że nie obwinia mnie o tę zarazę (ja nadal jestem jej wierny), tylko jakby byla pewna że to ona się niby w wc zaraziła. Czytałem dużo o tym i nie mam obecnie na tyle wiedzy aby jednoznacznie się dowiedzieć o drogach zarażenia, anglojęzyczne strony piszą że to choroba wyłącznie weneryczna natomiast na polskich, że może się zarazić np na basenie. Widziałem jak ostatnio patrzyła na jednego lekarza bo byla ze mną w szpitalu (), szukała go w necie na fejsie itd, mówiła że pewnie się dobrze musiał uczyć, że dr n. med. itp. Właśnie ten ostatni raz w szpitalu mi przypomniał o tym, czuję się z tym bardzo źle. Czuję że w #!$%@? mnie robi, aż mi się żyć odechciało, bo jak okaże się to prawdą to trzeba będzie przejść przez wiele nieprzyjemnych rzeczy.
Zatem pytanie do znawców tematu czy uważacie że wersja mojej żony jest ok czy może ma lub miała bolca na boku.
Aż mnie #!$%@? szlag chce trafić. Pomyślałem aby zainstalować jej szpiega na telefonie abym więcej mógł się dowiedzieć?