#atencyjnyrak W sobotę i niedzielę nie było czasu i siły na pisanie, bo wylądowałem w szpitalu z gorączką neutropeniczną... Ale po kolei. Gorączkowanie po bleomycynie to prawie norma, nie dziwiło więc 38,5 w dniu podania (ostatnia środa) po południu. Dzień później zbijałem ibuprofenem ból brzucha, wię pewnie maskowało gorączkę (lub jej jeszcze nie było). W piątek i sobotę okresowe gorączkowanie do 38,5 mijało po ibuprofenie. Ale późnym popołudniem doszło do 39 z
  • 3
P.S. Z tego miejsca pozdrawiam przyszłą teściową, która nie ma konta ale podobno codziennie wchodzi na wypok i sprawdza co u mnie ;)
  • Odpowiedz